Dzisiaj mija 1 miesiąc mojej diety! nie mogę powiedzieć odchudzania, ponieważ jestem jeszcze mamą karmiącą- 4 miesięcznej Oliwunii.
Dieta jest fajna nie jestem głodna i przede wszystkim uczy dyscypliny.Jak dla mnie jest męczące przygotowywanie tych posiłków, duzo czasu pochłania będąc tylko sama i nie mając żadnej pomocy.Mąż więcej w pracy jest niż w domu, ale dajemy sobie radę we dwoje.
Udaje mi się ćwiczyć wtedy kiedy mała śpi ok 75 min 3 dni w tyg.
Muszę przyznać że dom, dziecko, ćwiczenia oraz nauka-dalej podwyższm swoje kwalifikacje zawodowe doprowadzają że w ogóle nie odpoczywam i jestem zmęczona.
Reasumując schudłam 4kg, w ciągu 2 tyg waga leciała w dół jak głupia, a teraz???bardzo opornie mimo ćwiczeń i diety.Muszę przyznać że miała skuchy tzn posłodzę sobie np kawę 1 łyżeczką, dwa razy podjadłam 2 plasterki chudej szyneczki drobiowej, oraz w ciągu miesiąca zjadłam 5 cukierków :)
Trzymajcie za mnie kciuki, mam dietę jeszcze 2 miesiące, marzy mi się powrót do wagi choć 62kg, zazwyczaj ważłam 60kg.Przeszkadzają te nadmiary kg gorzej, człowiek się czuje jak coś wystaje w nadmiarze a szczegółnie nie w tych miejscach co trzeba. :)
POZDRAWIAM WSZYSTKICH BUZIACZKI