Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
kryzys


Chyba brak mi konsekwencji...1 x w tyg robię sobie dzień podjadania ale z umiarem. Tamten tydzień był trudny jakiś w wytrwałości.Przestałam ćwiczyć z braku czasu. Jedynie mogę spróbowac jezdy na rowerze do pracy i z powrotem 25km 1 x w tyg. Diecie tez wierna nie byłam 10%niewierności. Chciałabym już schudnąć a to tyle trwa, schudłam zaledwie 3,5 kg, oby waga zeszła jeszcze niżej. Jutro ważenie pewnie nawet 100g nie zeszło ze mnie, może będzie do przodu. Dołujące

  • moccca

    moccca

    5 czerwca 2014, 16:44

    dziewczyny dzięki jest mi lżej

  • BigMum

    BigMum

    5 czerwca 2014, 16:31

    nie poddawaj sie czasem sa gorsze czasem lepsze dni, glowa do gory, ja tez nie moglam sie doczekac jak schudne kiedy beda pierwsze efekty, myslalam ze to wiecznosc bedzie trwalo, a tu pol roku minelo jak reka odjął i zblizam sie juz do konca odchudzania - Tobie tez sie uda

  • NewCarola

    NewCarola

    5 czerwca 2014, 16:25

    Kochana ty masz wage idealna.Spokojnie nie masz prawie nic do zrzucenia.Jezelic chesz cos zrzucic w twoim przypadku potrwa to dluzej niz u ludzi ktorzy maja mase do spalenia,Nie katuj sie spokojnie dojdziesz do celu.Brak czasu totalny???ale mi nie odpowiadaj sama sobie odpowiedz na pytanie.Pozdrawiam i zycze duo radosci i wytrwalosci.