Dziś odebrałam wyniki badań na TSH - z krwi wyszła nadczynność tarczycy, teraz czekam na badanie USG, ale oczywiście na NFZ termin na za 2 miesiące... nie wiem czy czekać, czy zrobić prywatnie... oczywiście dostałam też skierowanie od rodzinnego na badania morfologiczne i cholesterol, u mnie termin na badanie na NFZ na początku września... gdyby nie Pani Doktor, która nie boi się dawać skierowań do specjalistów i na badania dawno zmieniłabym przychodnię... Dodam że nie zauważyłam specyficznych objawów... co prawda na diecie, na której jestem, i dzięki ćwiczeniom spadła mi waga 2 kg, trochę pogorszyła mi się skóra, ale myślę że to od opalania się na solarce opalałam się w lutym, marcu, korzystałam z solarium w siłowni Pure Jatomi Fitness w Warszawie na Targówku a wiem, że lampy nie były nowe jak ja korzystałam, właśnie po seansach na solarium zauważyłam pogorszenie wyglądu skóry i zaprzestałam opalania, tzn dostałam krostek, trądziku czy bóg wie co to- ale smaruję spirytusem salicylowym i płynem chyba Dalacin T więc znikają. włosy wypadają mi w takiej samej ilości jak od lat, nie pocę się nadmiernie.. może to początki nadczynności i została ona wychwycona w porę...
MonBoj
1 lipca 2015, 22:28Ponieważ badam raz na rok stan hormonów.... Poza tym pani dietetyk zaleciła zbadanie TSH. Wcześniej - rok temu miałam wszystko w normie, teraz jak widać nie
zuzu11
1 lipca 2015, 13:29jeśli nie widziałaś objawów to czemu akurat zdecydowałaś się na to konkretnie badanie?