Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nie chwal dnia przed zachodem słońca ;)


Wczoraj napisałam, że jak na mnie to i tak było mało tych dodatków do posiłków. I oczywiście, jeszcze przed snem, musiałam posmakować sosu do mięsa, który szykowałam na następny dzień czyli na dziś dla moich chłopaków. Wyszedł tak pyszny, że nałożyłam sobie miseczkę (może nie za dużą ale jednak) świderków i polałam sosem. Oczywiście następnie wszystko zjadłam. Mały sukces - powstrzymałam się przed dokładką.
A dziś:
Śniadanie: bułka czosnkowa (nie mylić z bułką z masłem czosnkowym) serkiem oraz pomidorem
Obiad: Ziemniaki z tym sosikiem, marchewka z groszkiem i dwa małe kawałki pieczonej karkówki. Może mięsa było mało, ale ziemniaków z sosem i marchewki z groszkiem niestety sporawo.
Przekąska: jabłko
Kolacja: Zapiekanka na kajzerce (szynka, ser, pieczarki)
No i temat wstydliwy: kawałek tiramisu tego co wczoraj, 2 pierniki, pół kawałka bloku czekoladowego, 4 kostki czekolady gorzkiej z orzechami. Jeden pozytyw. Tiramisu podzieliłam się z koleżanką, a blok, którego było jeszcze w lodówce całkiem sporo pokroiłam i zaniosłam do pracy. W moim departamencie pracuje 20 osób - obdzieliłam wszystkich :) - jak bym tego nie zrobiła to blok byłby tradycyjnie w.... moim brzuchu.
A poza tym w pracy... siedziałam bardzo długo i... całe szczęście, że nie miałam ze sobą portfela (grunt to skleroza). Nagle ogarnęło mnie takie... chcenie czegoś... sama nie wiedziałam czego, więc jakbym poszła do sklepu... oj działoby się :(
Pozdrawiam

PS. Jutro ostatnie pół dnia w pracy i URLOP Moje dziecię będzie się uczyć śmigać na nartach. A my... mamy nadzieję, że kilka razy zjedziemy - jak dziecię będzie się szkolić :)
PS2. A po powrocie wcielam program naprawczy swojej osoby. Trzymać za mnie kciuki... proszę :)
  • Jojima

    Jojima

    20 stycznia 2014, 23:10

    Ale dostałam ślinotoku jak przeczytałam o tych świderkach polanych sosem... Trzymam kciuki, trzymam :)))