Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień 64


po ciasteczku 3 dni :)

ciasteczka takie sobie niestety. mój organizm ich nie zaakceptował. odbijało mi się jakąś chemią niestety. trzeba do mamy na ciastko pojechać. mama piecze najlepsze :)

po weselu. było oki. jedzonko takie sobie. dobrze że dawali owoce przynajmniej miałam co jeść :) kreacja fryzura i makijaż super. bardzo jestem zadowolona. opublikuję zdjęcia po południu bo jeszcze nie zgrałam. na weselu najfaniejsze jest to że można pogadać z rodziną z którą człowiek nie ma czasu się spotkać. zawsze to miło dowiedzieć sie co u kuzynek ich dzieci i całej reszty :)

dieta do wczoraj kiepsko. wesele wiadomo. wczoraj miałam ważne sprawy w pracy i zamiast warzyw był tost. no i waga pokazuje 78,6 kg. czyli 0,6 na plusie. niestety.

wczoraj byłam na siłowni.

dziś wracam do diety, siłowni i nowego stylu życia :)

ś: owsianka

2ś papryka, pomidory serek wiejski

o: planuję leczo

p: jakieś owoce

planuję siłownię