Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nie będzie


wczorajszego menu nie mam się czym chwalić.Mało było konkretów więcej płynów rzadszych i gęstszych.
Dalej tonę w papierach firmowych, uszy mnie już bolą i gęba od dzwonienia, pół dnia z telefonem w ręku a to jeszcze nie koniec. Niech to się już w końcu skończy
Jak mało wrażeń to jeszcze boli mnie głowa, zaczyna mnie dusić, oby to nie jakaś infekcja.
Właśnie szczelono mi fotkę więc wstawiam.


    
 
Troszkę kiepskiej jakości bo po małej modernizacji i do tego z telefonu.