Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: Trochę na wesoło, trochę nie
24 lutego 2013
Wszystko co dobre szybko się kończy. W pracy ok , dietetycznie ok, ćwiczeniowo zastój bo brakuje czasu. Zanim to wszystko ogarnę to jeszcze z tydzień minie. Tym bardziej że jeszcze małe zamieszanie z teściem. Zawiozłyśmy go dzisiaj do szpitala. Przypętała się przepuklina. Chwilowo z tego powodu plany na boczny tor. Czeka mnie maraton między szpitalem a pracą i domem. Teraz z trochę z innej beczki
Urodziny się udały. Tort też. Chrześniak zachwycony (też bym była po urodzinach dwukrotnych), (choć to może już nie w moim wieku) Nie zaszalałam bardzo z tymi pysznościami, sama się sobie dziwie, choć torta nie odmówiłam, po prostu musiałam kawałeczek (język wisiał mi do ziemi) Wracam więc do rzeczywistości. Koniec oper........ia się Miłego wieczoru lalunie.
Bardzo mi się podoba ten tort. Szkoda, że u mnie od lat nie ma tortów na urodzinach, a zawsze podobały mi się z takimi obrazkami :d Aż pozazdrościłam Twojemu chrześniakowi ^^ Trzymaj się;)
Slicznaaaa
25 lutego 2013, 11:30Śliczne te Twoje torciki!
Rosalia.
24 lutego 2013, 21:25Bardzo mi się podoba ten tort. Szkoda, że u mnie od lat nie ma tortów na urodzinach, a zawsze podobały mi się z takimi obrazkami :d Aż pozazdrościłam Twojemu chrześniakowi ^^ Trzymaj się;)
grubas002
24 lutego 2013, 21:12hahah :) super tort :)