Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dietkowa sobotka :)


Mamy sobotę,

Diety trzymam się w 100% gorzej było wczoraj, ale uważam, że po stracie 3 kg należało mi się :) Zresztą taki był plan. Po osiągnięciu kroku. Mogłam sobie fundnąć coś extra. I fundnęłam... imprezę do 4 nad ranem :) Jadłam, jadłam.. ale za to jakie zdrowe rzeczy (i tylko troszkę): krakersy w serkiem twarogowym, łososiem i rukolą; sałatkę z pomidorów, oliwki; Żadnych chipsów, paluszków, słodyczy. co to to nie. Szkoda, że alkoholu nie mogę zaliczyć do tych zdrowych, ale co tam. Grunt, że nie piłam piwka. Całkiem niedawno uświadomiłam sobie ile to ma kalorii. Jedno 250!!! 250!!! zdziwko mnie trzepnęło, nie ma co. 

Tera siedzę sobie ze swoim mężem przy herbatce, sobota wieczór a my przy herbatce!!! hahaha tego jeszcze nie grali :D

Dobra dość...mykam... pozdrawiam...życze jak zawsze wytrwałości...papa