Witam,
Właśnie obchodzę piąty weekend odkąd jestem na diecie.
W sumie nie jest źle. Największy kłopot był z alkoholem. Bo jak można spędzić weekend bez kieliszka wina. Zwłaszcza jak się ma takich sąsiadów :) którzy dbają abym zbyt często sama nie siedziała jak mąż w pracy kwitnie. Kilka tygodni temu postanowiłam że, alkohol będę piła raz w tygodniu i tak się od niego odzwyczaiłam, że jak wczoraj wlałam sobie kieliszek wina, to połowę musiałam wylać :) Muszę przyznać, że jestem zaskoczona. Ale zadowolona.
Dziś na siłownię nie idę, zrobię tylko brzuszki i będę się cudownie lenić :)
Jeżeli chodzi o wagę jestem zawiedziona. W tym tygodniu spadło tylko o jakieś 0.4kg Ale dobra nie uskarżam się. Zawsze to jakiś spadek.
A teraz tak, idę spalić trochę kalorii na mopie :)
Pozdrawiam i życzę miłego weekendu,
M.
JedenastyMarca93
7 lutego 2015, 17:18Ale czas szybko mija. Gratuluje wytrwalosci:D