Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Spowiedż, wracam....


Nie było mnie tu trochę. Tzn. byłam czytałam Wasze wpisy ale sama jakoś straciłam serce do pisania. Wracam teraz z pochyloną głową i proszę o wsparcie. No bo jak to napisać ZAWALIŁAM!!! Oj i to bardo. Tak fajnie mi szło. Szczerze mówiąc to zawaliłam nie tylko cały miesiąc ale cały rok. 

Cały rok obżarstwa, wymówek i wmawiania sobie że jeszcze nie wyglądam źle, że od poniedziałku wrócę do diety, że kawałek pizzy, trochę chipsów mi nie zaszkodzi. Od listopada staramy się o dziecko. Chyba te starania przysłoniły mi rzeczywistość a właściwie dietę bo zamiast o odchudzaniu myślałam o innych rzeczach. Ostatni weekend przemyślałam kilka spraw. Odkładam starania o dzidziusia. Tzn. nie będę się strać aby go nie mieć ale nie będę też specjalnie się starać. Dlaczego no więc powody są dwa

1. Muszę ale to muszę schudnąć nie chcę ważyć ponad 100kg w ciąży, chcę być ładną i zdrową mamą z ładnym brzuszkiem a nie słonicą

2. Jakoś średnio układa mi się z mężem. Najpierw musimy poukładać sprawy między nami a dopiero potem starać się o dzidzię.

Dziś pierwszy dzień diety. Pognałam rano po serek, ugotowałam jajeczka. W domu czeka na mnie filet. Kochane chciałabym też zacząć ćwiczyć. Co mi doradzacie??? Jestem w tej sprawie zupełnie głupia. Podkreślam że nie mam kondycji. Czekam na Wasze propozycje.

Miłego dnia wszystkim

  • mamagrzesia

    mamagrzesia

    8 grudnia 2014, 20:29

    Dobrze jest mieć obok siebie jakąś bratnią duszę, z którę będziesz mogła razem ćwiczyć. Bez znaczenia co, ale ważne, żeby systematycznie jedna drugą poganiała i napędzała do ruchu. Mi osobiście bardzo służyły marsze z nordic walking. Codziennie umawiałam się z sąsiadką ...i głupio było nawalić i nie zameldować się o konkretnej godzinie pod płotem. Obie nas to bardzo motywowało. Życzę Ci sukcesów !

  • vitalia92

    vitalia92

    8 grudnia 2014, 16:12

    Moze rowerek stacjonarny, albo orbi :) albo mozesz tez poszukac na yt jakies cwiczonka dla poczatkujacych :) trzymam kciuki :)

  • Grubaska.Aneta

    Grubaska.Aneta

    8 grudnia 2014, 13:08

    Nie ma rady pora zamienić słowa w czyny!

  • PuszystaMamuska

    PuszystaMamuska

    8 grudnia 2014, 12:09

    Zacznij od spacerów... szybkich... nabierzesz kondycji :)

  • Estysia

    Estysia

    8 grudnia 2014, 10:10

    Co do ćwiczeń, polecam remont mieszkania. Ja od tygodnia remontuję kuchnię. Maluję, myję, szoruję, gładziuję itd.. Poleciało już ze 3 kilo! :-))

    • monikaplu

      monikaplu

      8 grudnia 2014, 10:19

      Mieszkanie niestety wyremontowane ;)

  • 106days

    106days

    8 grudnia 2014, 08:55

    Zdarza się zawalić, mi też się zdarzyło, także obie jesteśmy w punkcie wyjścia.; Trzymam kciuki, żeby się udało :) Małymi kroczkami do celu. Ćwiczenia... ja totalnie bez kondycji zaczęłam biegać- 2 minuty biegu, 1 min. marszu i tak na zmianę, mniej więcej przed 25-30 minut. Z czasem szło lepiej. Teraz przerzuciłam się na skalpel Chodakowskiej, na początku szło strasznie, ale teraz już coraz lepiej, więc ja polecam to :) Może i Tobie się spodoba? :)