Dzis mija tydzień od rozpoczecia wypełniania postanowień noworocznych...
Nie ważę się i nie mierzę. Poczekam do obowiazkowego terminu.Mam nadzieję zobaczyć jakies powazniejsze rezultaty, skoro tak dzielnie się trzymam,wyłączając niedzielny kryzys. :)
biedronka1980
16 stycznia 2008, 15:30nie przejmuj sie jednym potknieciem mi sie tez to juz zdarzyło, najwazniejsze aby powrócic do dalszego realizowania planu. Pozdrawiam i trzymam kciuki za zrzucone kg.