Dziś wybrałam się na pierwsze zakupy po zrzuceniu nieszczęsnych 7 kilo :) Odruchowo sięgnęłam po 40, która wisiała na mnie niemiłosiernie. Okazało się, że pasuje na mnie idealnie sukienka w rozmiarze... S!!!!!
Wiem, wiem ze spodniami nie będzie tak pięknie, bo moja pupa nie zmieści się w mały rozmiar, ale cóż jest pięknie :)
Patrzyłam na siebie w lustrze z wielkim uśmiechem:)
Jestem z siebie bardzo dumna!!!
fitball
22 grudnia 2013, 20:49not o gratuluje :) wesołych świąt