Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 1


No i zaczęło się. Kurcze jestem taka podekscytowana jakbym miała wygrać w totka. No po prostu szok. Dzionek z dietką wypadł ok. Musiałam kilka rzeczy zmodyfikować bo niestety dopiero po południu pojechałam na zakupy ale ogólnie wyszlo świetnie. Zaczęłam się również nacierac jakimś wyszczuplającym mazidłem który ma mnie rzekomo ujędrnić i pozbawić cellulitu. No zobaczymy. Przydałyby się jeszcze jakieś ćwiczonka. Narazie myslę, (wiem wiem od myślenia kg nie ubędzie) nad skakanką i hula hop. Stepper chyba sobie daruję. acha pozdrawiam dziewczyny które już za mnie trzymają kciuki. Dzięki wielkie.