Oj przez te długoletnie diety wyhodowałam sobie wrzody i refluks. Masakra ciągłe wahania wagi i ten stres związany z domową sytuacją niszczą mój organizm. Biorę się za siebie po raz enty bo w rok wyhodowałam 15 dodatkowych kilogramów, ale organizm już jest tak rozregulowany, że nie będzie łatwo. Mam nadzieję, że drobniejszymi krokami osiągnę sukces już wiem, że przy bulimii nie mogę zmniejszać kaloryczności do uczucia wielkiego głodu więc idzie bardzo powoli, a nie chcę wrócić do tej choroby opanowałam ją jakieś 2 lata temu i niech tak pozostanie. Odchudzanie to naprawdę bardzo ciężka sprawa, która może zniszczyć postrzeganie świata i siebie. Dlatego racjonalne odżywanie to mój cel, tak żeby nie przybrać znów tylko wyćwiczyć nawyki ;)