!
Halo moje drogie!
Wczoraj próbowałam napisać dwa razy post, ale coś sie porobiło i pod koniec mi się skasowały!
Oj tak się zdenerwowałam, że stwierdziłam, że nie piszę kolejny raz .
Ja dalej trwam przy zdrowym odżywianiu i ćwiczeniach!
Nie ma co się obijać!
Tak jak pisałam już w poprzedniej notce jestem w Niemczech i powiem wam szczerze, że jak się obawiałam i w ogóle nie chciało mi sie tutaj przyjeżdżać, tak teraz całkowicie mi się zmieniło do tego podejście :)
Jest mega mega mega!
Nie mało, że fajnie się znowu obsługuje i ogólnie pracuje w kawiarni, to jeszcze mam dobry kontakt z szefostwem i dziewczyny z Polski też mega wporządku.
Jedna z dziewczyn z tamtego roku, a druga w tym roku pierwszy raz.
Dobrze się dogadujemy, niby malo dni razem jesteśmy, ale coś jakoś tak czuję, że będzie ok!
Dzisiaj już wstałam o 7 i zrobiłam killera i 8 min abs :]
Bardziej się teraz będę musiała skupić na moim nieszczęsnym brzuchu!
Który już powoli zaczyna mnie dobijać, bo go katuję, a na nim wiecznie ta nieszczęsna oponka!
Nie ma co się poddawać!
Ot co wam powiem!
Ogólnie rzecz biorąc jestem dzień w dzień od samego rana na nogach.
Dzisiaj idę na przykład na 9.30 do pracy, więc muszę się zaraz zacząć ogarniać i coś zjeść ^^
O 12 przerwa no i do wieczora.
No i obsługuję, więc się trochę nabiegam przez cały dzień.
W sumie to przyjechałam w środę i od środy ciągle coś robiłam, dopiero ostatnie dwa dni spokojne!
No i muszę coś napisać.
Teraz kiedy przyjechałam o te ponad 10 kg chudsza to nagle zaczęłam się podobać facetom i zaczęłam być dla nich interesująca!
Dziwne uczucie, ale przyjemne w sumie :p
Jeżeli chodzi o jedzenie to staram się jak mogę w kawiarni unikać lodów!
No i szczerze powiedziawszy udaje się, bo w sumie wlasciwie jeszcze nie zjadłam ani jednej gałki! Trochę coś tam skubnęłam łyżeczką :p
Tak to staram się zajadać owocami, których jest tak dużo, ze trzeba korzystać ^^
Dobra ja się zbieram powoli bo trza mi iść niebawem do pracy
.
Jeszcze muszę jakieś śniadanie zjeść i się ogarnąć :D
Zatem miłego dnia wam życzę! :));**
P.S. Jeżeli chodzi o chudnięcie to coś waga odwala i nie chce spadać, czym mnie czasami podłamuje! Cholera jedna taka!
Karmelkowaaa
4 lipca 2013, 09:31brat ma slub 16 sipernia, ide bez partnera bo to tylko taki obiad i deser w gronie najbliższej rodzinki ;)
Karmelkowaaa
3 lipca 2013, 13:46nie przejmuj sie wagą :) skoro jestes tam pracujesz i cwiczysz to nie zaprzataj sobje głowy :) bedzie dobrze :*
sziszazi
3 lipca 2013, 12:10Ale żeźba ciała i gabaryty ważniejsze od tego co na wadze. Chyba nie chcesz być tłustym chudzielcem tylko FIT laską! :) powodzenia w Niemczech!
paula70
3 lipca 2013, 09:02Fajnie, że Ci się tam układa ;) a waga też zacznie spadać, ja miałam ponad miesięczny zastój i w końcu zaczęła spadać. Pozdrawiam.