Witam was w ten piękny niedzielny dzień!
Ta pogoda mnie zachwyca i pozytywnie nastawia do działania! Budzi się człowiek w niedzielę rano, patrzy za okno, a tam słońce grzeje jak oszalałe! :))
Nie ma co! Od razu plan w głowie, że trzeba na jakiś rower dzisiaj obowiązkowo wskoczyć, bo szkoda takiej pogody! ^^
Umówiłam się ze znajomymi na 16, jedziemy po lasach pojeździć, aż na taki zalew <3
Trening już dzisiaj odbębniony ! :)
Ale to może podsumowanie całego tygodnia:
Pon: Jillian 1 level, Tony abs, mel b plecy
Wt: Jillian 1 level, Mel b brzuch, Mel b plecy, Mal b pośladki, Tiffany boczki
Śr: Killer
Czw: Tony abs, Jillian 1 level, Mel b cardio, Mel b plecy
Pt: Jillian 1 level, Tony abs, Mel b cardio, Tiffany boczki
Sob: Jillian 1 i 2 level, Tiffany boczki
Niedz: Killer, Tiffany boczki
Dieta u mnie różnie wygląda. Znaczy generalnie to mój styl jedzenia nie jest jakoś tłusty, ani kaloryczny, bo już się do tego przyzwyczaiłam. Poza tym nie jest mięsa, więc wiadomo, więcej zieleniny w moim jedzeniu :)
Menu na dziś:
Ś: 3 kanapki z twarogiem wędzonym, jajko, 4 plasterki pomidora
ŚII: łyżka miodu, parę owców suszonych
Obiad: Sałatka (sałata lodowa, mozzarella, 3 pomidory suszone, bakłażan podpieczony, orzechy podprażone, 4 paluszki krabowe)
Dalej jeszcze nic nie mam w planach :]
Poza tym u mnie całkiem miło i przyjemnie.
W czwarteczek jadę do koleżanki na urodziny do Wrocławia, następnego dnia do mojego hmm faceta? (sama nie wiem jak to nazwać jak narazie- wg niego jesteśmy razem, ale ja jakoś nie umiem się co do takich spraw przełamać i tyle ;]), bo 3 ma urodziny. Zostaję u niego chyba się zdaje do niedzieli.
Zatem od czwartku jako takiej diety nie będzie (chociaż też nie zamierzam się obżerać :P) no i ćwiczeń nie będzie niestety żadnych :(
Ale no nadrobię, nadrobię, nie ma co narzekać ! :)
Najgorsze jest to, że nic nie widać, żebym ćwiczyła i jakoś dietetycznie starała się jeść...
Staram się, staram, a tu jedna wielka dupa!
Chyba trzeba całkowicie zacząć pożywienie ograniczać i może wtedy będą jakieś rezultaty, sama nie wiem.
Koniec marudzenia!
Życzę wam udanej niedzieli i do usłyszenia! :*
katinka75
2 kwietnia 2014, 11:43Pogoda faktycznie jest piękna ;) Uwielbiam paluszki surimi ;P Miłego weekendu ;)
karmelciastkoczekolada1987
31 marca 2014, 09:26Jak szalec to szalec! Baw sie dobrze :*
baskowaa
30 marca 2014, 22:22O szalona ile Ty ćwiczysz :) i że po shredzie jeszcze chce Ci się tyle ćwiczeń jeszcze, szacun ;)
Invisible2
30 marca 2014, 15:14Pamiętaj o dniu odpoczynku w ćwiczeniach. Trzymam kciuki :)