Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Brak spadków


Od 17 sierpnia waga nie drgnęła, czyli od 49dni.
Pora to zmienić. Weekend trzymam się 1000kcal, od poniedziałku rozpisuję sobie dietę i ćwiczenia, koniec z białym pieczywem( moja największa słabość - bułki z farszem ).

16 listopada mam połowinki. Mój plan - 4kg w 42 dni.
Miałoby to wyglądać mniej więcej tak:

8.10 start -> 69 kg
15.10  -> 68,5 kg
22.10 -> 68 kg
29.10 -> 67,5 kg
5.11 -> 67 kg
12.11 -> 66,5 kg
15.11 -> 66 kg

Mam nadzieję, że się uda. No i nie mam pomysłu, w co się ubrać. Na małą czarną jest zdecydowanie za wcześnie, przy tych 60kg będzie ok, ale nie 66 :)

Dziś zrobiłam 1km na basenie, jestem z siebie dumna :)
Idę poćwiczyć, a potem do wanny się zrelaksować i zaplanować jadłospis na przyszły tydzień ;)
Miłego wieczorku :*


  • malutkanat

    malutkanat

    5 października 2012, 20:02

    no pieknie :) pamietaj ze waga nie jest wyznacznikiem wygladu i przy 66 tez mozesz wygladac ladnie w czarnej mini :)