Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
nie warto się poddawać w takim momencie


kurde, jest mi cholernie ciężko, nie ukrywam
dziś wciągnęłam 3 ptasie mleczka, makaron na obiad, wrrr..
i dużo innych nieciekawych rzeczy.


znalazłam zdjęcie z czerwca 2011
Waga na poniedziałek, to 67kg i już przestałam wierzyć w to, że to się uda :<
Dzisiaj podjęłam decyzję o ćwiczeniach. Orbitrek nie wystarczy, więc próbuję Killera z Chodakowską. W końcu mam chwilkę dla siebie, pracę już zrobiłam, powinnam pisać wypracowanie z polskiego zamiast odłożyć je na weekend, ale wolę poćwiczyć. Jutro idę szukać sukienki na bal półmetkowy, mam nadzieję, że znajdzie się coś fajnego na moją niefajną figurę. No to GOŁ!
  • Malinka.wroclaw

    Malinka.wroclaw

    23 października 2012, 18:41

    nie łam się ! musisz znaleźć porządną motywacje która da Ci kopa w najtrudniejszych chwilach :]

  • tosia7891

    tosia7891

    23 października 2012, 18:37

    Oj skopie Ci pupsko jak przestaniesz wieżyc. Proszę się z motywować. A teraz na serio wiem ,że czasem jest ciężko ale odchudzanie trwa bo to jednak duża zmiana w życiu i sposobu odżywiania. Wierze ,że dasz rade :* a kiecke na pewno znajdziesz i będzie śliczna ;)

  • maryylka2608

    maryylka2608

    23 października 2012, 18:36

    wyglkadasz zgrabnie