Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wczorajszy dzień to horror!!!


W nocy z niedzieli na poniedziałek dostałam jelitówki. Masakra. Nie wyspałam się, nic nie jadłam prawie, to jeszcze do pracy pojechałam.Dałam radę. Wczorajsze moje menu wyglądało tak: 
3,5 l wody, mała bułeczka sucha, na koniec dnia zjadłam w malutkiej miseczce rosołku. To by było na tyle. Dzisiaj już znacznie lepiej. Czuję,że mogę jeść. 
Właśnie się wyprysznicowałam, jem śniadanie, no i trzeba bedzie powoli się do pracy szykować. 
Menu zaplanowane na dziś: 
Śniadanie: 2 kanapki chleba z dynią+ twarożek z jogurtem ,szczypiorkiem i rzodkiewką + kawa zbożowa
2 śniadanie : jogurt truskawkowy
Obiad: w pracy: kanapka z twarożkiem jak na śniadanie
Kolacja w domu: gotowany na parze kotlet z polędwicy, kalafior i 2 młode ziemniaki. 
3 l wody na bank zalicze,ze względu na upał w pracy. 


                  Miłego dnia życzę. 
  • duszka189

    duszka189

    19 czerwca 2012, 20:37

    mi b y się przydała taka jelitówka, bo ostatnio mam straszne zaparcia

  • MoonieWoonie

    MoonieWoonie

    19 czerwca 2012, 11:09

    Wyjścia nie miałam. Do pracy musiałam iść. Smekta w torebke i do pracy. Jakoś dałam radę. Teraz się nie ważę. Zważę się za jakiś czas. Tak więc nie wiem ile schudłam od jakiegoś czasu.

  • dwudziestodwulatka

    dwudziestodwulatka

    19 czerwca 2012, 11:05

    Jelitkowa jest przykra , ale trzeba sie skupiuc na plusach traw chwile :)) Pieknie schudla , zazdroszcze tez chcialabym mie czuje tyle kg za soba :) powodzenia

  • ewela22.ewelina

    ewela22.ewelina

    19 czerwca 2012, 11:02

    wspolczuje ale dobrze ze juz lepiej kochana.. keidys tez mialam i podziwiam cie jak mialas siłe do pracy isc:/