Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
40% (nie wódka) +0,3kg


Upłynęło 40% czasu jaki sobie założyłam i pojawił się mój pierwszy plusik, ale to tylko dlatego, że nawet nie zaglądałam do jadłospisu diety ;) spędziłam święta z ciastami mojej mamy :) nie rzuciłam się jakoś szczególnie na jedzenie - tylko w uszkach się zakochałam w tym roku.

Kolejnym powodem plusa była niska aktywność spowodowana hm.. no czym? Znalazłabym kilka wymówek ;) jestem zadowolona, że po 2 tygodniach przerwy, poszłam pobiegać ;) a tak nędznie było:

22.12: 20 minut hula hop

23.12: Sanking and bałwaning ponad 1h - upociłam się nieziemsko

26.12: 3.15km 25min27s 286kcal (wg opaski 2,7km i 426kcal) - różnica ogromna.. Co jest bardziej wiarygodne?

Na jakiś czas chyba znikają dywanówki z mojego rozkładu jazdy - syn chory, mąż ma urlop i do wtorku będzie mi zalegał w chacie. A przy nim mi wstyd tak wyginać się z Monią z YT. Poza tym ona taka super laska a ja mokry worek tłuszczu na mym dywanie. Ciekawe na kogo patrzyłby mąż xD

Jeszcze gorzkie żale: mam poważne obawy, że mój brzuch nigdy już nie wróci do stanu wyglądalności. Marszczy mi się skóra nad pępkiem. Dolna linia dziwna, rozlana i krzywa przez boczne ułożenie łożyska w pierwszej ciąży. Wpisałam w google "plastyka brzucha" i były fotki brzucha jak mój, czyli chyba tylko pod nóż się nadaje.. Ale tego nie zrobię, bo w sumie szkoda mi kasy a i nie jest tak źle, żebym miała kompleksy z tego powodu. Da się to lajtowo ukryć pod ciuchami. Szkoda mi tylko, że nigdy nie osiągnę efektu wow, co odbiera nieco motywacji.

Zbliża się nowy rok i zanim mój cotygodniowy wpis zniknie w morzu tytułów "zaczynam", "dzień 1" itp. chciałabym życzyć Wam cudownego nowego roku, wytrwałości, zdrowia i mało zmartwień ! Postanowień noworocznych nie mam. Nie jestem zorganizowana i moje planowanie nie ma racji bytu ;)

  • Barbie_girl

    Barbie_girl

    30 grudnia 2018, 09:28

    Hey, a moje kochanie mowi ze sie meczy od smaego patrzenia na mnie jak cwicze i ze mnie podziiwa jak cwicze bo on by tak nie dal rady :D Zaraz znika z pokoju bo mu glupio i nie oglada mnie hehhehe :) U mnie tez nigdy brzucha wow nie bedzie mam blizne po calosci szpeci mnie mega ale trudno i tak fajnie bedzie schudnac :D:D Szczesliwego nowego roku !!!! Buziaki