Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Tysiac setny dzien 1....masakra


Cale szczescie ze jesszcze mam nadzieje , ze moze mi sie udac. Dzien 1. Niedziela.

Jestem gruba, spuchnieta i nienawidze swojego odbicia.

Styl na niedzielny dzien 1: spodnie dresowe (moge juz nosic tylko to w co wcodze)//t-shirt ktory w miare maskuje brzuch//sweter dlugi zakrywajacy tylek.....+ wory pod oczami...ktorych juz nie da sie zakryc.

Samopoczucie OKROPNE... :( dol

 

  • Creer

    Creer

    23 lutego 2014, 09:54

    Kochana ! Punkt 1 to pokochaj siebie ! Jesteś cudowną kobietą ! A to co piszesz, że jesteś gruba i spuchnięta to tylko głos w Twoim ciele, który jest przepełniony złymi emocjami, że po raz kolejny próbujesz i nic ! Dużo pozytywnej energii i do przodu ! JESTEŚ PIĘKNA ! :****

  • skinnyandfit

    skinnyandfit

    23 lutego 2014, 09:53

    No to do roboty! Tym razem się uda:)

  • angelisia69

    angelisia69

    23 lutego 2014, 09:50

    No wiec trza dzialac moja droga,bo warto zalozyc cos innego niz dres w niedziele i wyeksponowac ladna figure.Zalamywanie nic ci nie da,a wrecz pogorszy nastroj i bedzie cie pchac ku jedzeniu.Zacznij powoli chociazby 20 przysiadow i brzuszkow na dzien,oraz szklanka wody zamiast kawy z samego rana.Powodzenia