Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
BEZ PRZEBACZENIA
16 grudnia 2007
nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. tylko moralniak, zresztą nie
tylko. muszę z tym skończyć. postanowienia na następny tydzień: zero
alkoholu, zero jedzenia. a wszystko po to, żeby mu udowodnić, że
potrafię, że mogę, że ja tu rządzę. po tych wszystkich dietach i tak
jedzenie nie sprawia mi już przyjemności takiej jak kiedyś. w ogóle mi
nie sprawia przyjemności. lepiej być na diecie, niż na niej nie być. bo
wtedy każdy posiłek sprawia mi przyjemność. szczególnie ten najbardziej
dietetyczny. jeszcze tylko 11kg. przecież to wcale nie tak dużo.
bezkonserwantow
5 stycznia 2008, 19:52co słychać nowego w nowym roku?
bezkonserwantow
22 grudnia 2007, 16:45<img src="http://img134.imageshack.us/img134/2582/69hb5.gif" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us"/>prawdziwych świąt!
bezkonserwantow
16 grudnia 2007, 14:02ja zrobiłam takie postanowienia od nowego roku.
askim
16 grudnia 2007, 14:00dokladnie...zagadzam sie z tym co piszesz,ale poczekaj moze na "po swietach" bo w tym czasie trudno jest ciagle odmawiac...a po za tym komu udowodnic? Rob to dla siebie,nie dla innych bo tylko wtedy masz szanse na sukces. :) Pozdrawiam