Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Reset


W pewnym sensie mogę śmiało powiedzieć, że te wakacje to jeden wielki nie wypał. Miałam na nie tyle planów ale w sumie nic nie zrealizowałam. Mimo tego nie jestem sobą zawiedziona aż tak bardzo. Szczerze mogło to wszystko skończyć się o wiele gorzej. Niestety popełniłam mały błąd, który kosztował mnie rezygnacją z diety i ćwiczeń. Na moje szczęście udało mi się rozwiązać mój mały problem zdrowotny samemu i nie wymagało to pomocy osób trzecich. Teraz przez to wszystko co prawda jestem z treningami do tyłu, ale do przodu z pokonywaniem moich lęków. Ostatnio zauważyłam, że mam lepszy stosunek do tego wszystkiego. Wydaje mi się, że moja samoocena trochę wzrosła i mam więcej pewności siebie. Z tego jestem najbardziej zadowolona. Dziś rozpoczęłam wszystko od nowa i mam taki mały reset. Co prawda zaczęłam znów ćwiczyć, ale nadal mam mały problem z jedzeniem. Ostatnio przez całe wakacje zauważyłam, że jem o wiele za mało. Mimo tego nie czułam głodu i nie musiałam aż tyle jeść. Teraz pewnie ilość spożywanych kcal wzrośnie przez zbliżającą się jesień i chłód.  Do tego wszystkiego zacznę powoli pracować nad sylwetką. Wiem, że to wszystko trochę potrwa i jestem na to gotowa. Tegoroczne wakacje nauczyły mnie bardzo dużo mimo, że właściwie nic nie robiłam. Pora przygotować się teraz do powrotu do szkoły (szczególnie, że nadal nie wiem jak tam dojechać). Mimo wszystko wiem, że sobie poradzę.