Jakoś dziś wszystko mnie przerosło. Od kilku dni przymierzam się do diety. Chciałam wrócić do Dukana, ale wszystko na marne. A moją słobością jest wieczorne obżeranie się. Cały dzień jest dobrze, a wieczorem dostaję napadu wilczego głodu i pochłaniam co mi wpadnie pod rękę. Jestem słaba i nie mogę znaleźć w sobie tyle siły, żeby powstrzymać się wieczorem od jedzenia. Możę to dlatego żę mąż wyjechał i czuję się osamotniona.
linda.ewa
2 września 2010, 11:09dasz radę!!!