Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Beznadziejność


Witam  wszystkich , od dzisiaj na 100 % trzymam się diety . Już tak ładnie szło a tu znowu powrót do wagi wyjjsciowej , nie mam motywacji , wszystko mnie dobija . Od 3 lat staramy sie z męzem o dzidzie , gin dołożył mi hormony , do tego dopadła niedoczynność tarczycy (Letox) , do tego glucophage 100 do śniadania , 750 do kolacji . Kilogramy raz dwa wróciły , waga też nie wróciła tak po lekach  , dopadła mnie depresja którą zajadam , nie są to słodycze ale rózne zachcianki miewam , nie daje sobie rady z tą sytuacją , na rowerku śmigałam hmmm z miesiąc temu . Dzisiaj stanęłam na wadze i rozpacz ogarnia , ale nie poddam się , udało się schudnąć do 92 kg i tym razem tez sie uda , mam nadziejee ze upragniona 8 będzie z przodu :). Codziennie bede pisać co i jak poszło , może to będzie moja motywacja żeby się pochwalić Wam . Mykam do pracy . Gorąco pozdrawiam :*:* 

  • Faina

    Faina

    13 listopada 2017, 13:35

    Trzymam kciuki!! Wyslalam Ci tez zaproszenie do naszej grupy dla IO, doskonale wiem o czym mowisz! Dla mnie najgorsze jest z wyjscie z ciagu 'zlego jedzenia', Pierwsze dwa dni to prawdziwa mordega.