Czas wrócić na łono oszczędniejszego jedzenia.
Nie, nie idę na sylwestra.
Nie, nie chcę być na święta chuda.
Nie, nie wierzę w cuda. (przynajmniej nie w odchudzaniu ;-P)
Chcę wejść w 2011 z wagą rozpoczynającą się od 6, a na święta komfortowo bezwałkowo (na brzuchu) zasiąść przy stole :)
I biały serek 130, pomidorek 30, kawa 40 = 200
II jogurt naturalny 100, musli orzechowe 50, kawa 40 = 190
mate1
29 listopada 2010, 09:02Piekne masz marzenia pozwolisz że przyłączę się do twoich moje są takie same