Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
4 tygodnie i 3 dni...


Czas ucieka a ja tkwię w miejscu. Znów wszystko zawalają weekendy. Ech.
Zostały 4 tygodnie,  i zaczynają się schody...
Chyba wreszcie pora do diety dołączyć bardziej regularny ruch. Części rowerowe w komplecie, w poniedziałek zanoszę do montażu. Planuję też wrócić do ćwiczeń z Cindy. Niech moc będzie ze mną :)

kawa, marchewki - 80
sok 150, kawa 30 - 180