tyle nie ważyłam nigdy! Nigdy nigdy nigdy w życiu!!!
Dlaczego? Zdarzają się wpadki, ale jeśli już to nie przekraczam 2000.
Staram się coś poruszać, poćwiczyć w domu, w pracy też zawsze zrobię "parę" rund (na 2 bardzo wysokie piętro).
Aż chce mi się napisać japier...papier. Przepraszam, ale to mnie autentycznie zszokowało.
Co jest do jasne i ciasnej :(
Mamusiny wczorajszy obiadek? No bez przegięcia. Prochy przeciwbólowe zatrzymały wodę?
No żesz...
jestem zła. I czuję się gruba. Tak po prostu.
A fakt jest taki. A właściwie 2. Nie, 3.
1. Na 100 % mój wolny metabolizm zwolnił jeszcze bardziej. Myślę, że przez wiek. Ostatni rok było mało dietowo, więc chyba nie o to chodzi.
2. Średnio kontroluję drobne wpadające przekąski miedzy posiłkami.
3. Mam silnej woli tyle co nic. Tak sobie przypomniałam ile ja kiedyś potrafiłam wytrzymać jedząc tylko to czy tamto...
Nie poddam się jednak.
Do boju!
myfonia
30 września 2012, 08:07Żal... chociaż mimo wszystko przy mojej diecie, to niewykonalne, musiałabym przestać jeść żeby mi tyle spadło :) No dobra, kolejny tydzień będzie mój - biorę z Ciebie przykład. Właśnie odkurzam płytki z ćwiczeniami :)
basiaaak
29 września 2012, 23:052,60 kg mniej w tydzień - i co na to powiesz? Nie żal Ci? Też mogła byś tyle mieć :)
myfonia
29 września 2012, 12:51Edit - nie mówię, że jestem stara. Mówię tylko, że nie mam już metabolizmu nasto, i dwudziesto coś -latki! Czuję zmianę, inaczej trawię, pojawił się problem wzdęć - ewidentne zmiany, niewynikające z diety, a z upływu czasu, ze zmian w moim organizmie. Edit 2 - jem tylko jogurt naturalny!!! A musli nazywam własnoręcznie wyprodukowany mix z otrębów, płatków owsianych i ewentualnie paru rodzynek itd. A po trzecie - to święta racja. Za mało ruchu, za mało kontroli nad podjadactwem. Za mało się staram po prostu...
Daria78
28 września 2012, 12:05ja proponuje odstawic musli i jogurty, a zastąpić je np. owsianką ( ja zalewam w pracy ekspresowe odrobiną wody) i dodaje pokrojone jabłko... moja pani doktor polecała dzieciom odstawić danio.. że niby to takie zapychacze i maja więcej świństwa niż dobrego.. w sumie zostałam tylko przy jogurcie naturalnym z zotta////
basiaaak
28 września 2012, 08:09Myfoniu - a te chipsy wieczorową porą, a potrawy mączne? Często nie widzimy tych "lekkich grzeszków". A ruch? Czy z ręką na sercu możesz powiedzieć, że ćwiczysz minimum godzinkę dziennie, bez obijania? bez dłuższych przerw? To, że wejdziesz na steper na 10-20 minut to jeszcze o niczym nie świadczy... to dobrze, że robisz jakiś krok ale moim zdaniem to ciągle za mało :( Jak mam Cię zmotywować? Ja dziś zanotowałam kolejny spadek. Dokładnie tydzień temu ważyłam 81,20 kg a dziś 79,10 kg :) Ale ja ćwiczę codziennie, nie podjadam między posiłkami, nie jem słodyczy, chipsów i innego dziadostwa i efekty są. Może weź ze mnie przykład chociaż na tydzień a gwarantuję Ci, że spadek będzie:) Tylko nie oszukuj samej siebie
mirabilis1
28 września 2012, 06:33Eeee, weź sie nie tłumacz. Jaki wiek? Ja mam 40 prawie i nie zauważam... Raczej popracuj nad pkt. 2-3 i będzie git.