Wagowy constans - przez choróbsko i wylegiwanie w łóżku. Przez apatię i mały dołek, na który mój luby (na moje nieszczęście) chciał zaradzić siatką słodyczy. Uszczknęłam endorfin w tabliczce, nie powiem - ale już dość i basta.
Niedziela upłynęła pod znakiem... gotowania i porządków.
Wiszące widmo remanentu w letnio-jesiennym obuwiu - pokonane. Na 3 dni mam obiady - zupkę krem i lecho na kolację :)
Zupka: kalafior (300) 66, brokuł (250) 68, puszka groszku 180, marchew (100) 27, 2 ziemniaki 140 = 481 (powiedzmy 500 w zaokrągleniu ma 2,5 l zupy)
Czyli 1 litr ma ma 200 kalorii, a jedna porcja zupki (250g) 50 kcal. SUPER!
Lecho: cukinia (1200) 180, papryka 60, cebula 30, pomidor 30, 2 suszone 40, 2 łyżeczki koncentratu 40, łyżka oliwy 80 = 460
1,2 l leczo
1 l - 380
95 kcal ma jedna porcja lecho (250 g)
4 marchewki 30, 2 kawy 80 = 110
szarlotka 150
zupka - 110, bułka ciemna 170
kawa i słodkie :( 300
840
cdn