Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień 2 z 42 doświątecznych


Od wczoraj na wadze spadek o 0,6 kg.
Szybka nagroda za pierwszy od x nieprzejedzony i poćwiczony dzień.
Jestem zmotywowana, choć muszę jednak zrezygnować z planowanych 40 dni callaneticsu z Bojarską. Powodów jest kilka - (śmiertelna nuda też ma swoje znaczenie), ale głównie chodzi o ćwiczenia w których przez długi czas napięte są kręgi szyji (dla powypadkowego kręgosłupa to dramatyczna pozycja) oraz te w których przez długi czas ciało jest wygięte w jedno stronę. Mogę wykonywać ćwiczenia "skośne", ale nie wszystkie i naprzemiennie.
Tym samym wracam na stare wypróbowane ćwiczeniowe"śmieci".
:)

marchewka x2  20, jabłko 60 = 80

4 chrupkie = 120

ryż 260, warzywa 150 = 410

kawa 40, jogurt naturalny 60, musli 200, banan 100 = 400

razowiec z sałatą, ogórkiem, kiełkami 300


1310

stepperek

  • naja24

    naja24

    20 lutego 2013, 09:24

    Gratuluję spadku :)

  • krcw

    krcw

    19 lutego 2013, 10:40

    o dla mnie też w takim razie callanetics odpada bo nie mogę przeciążać kręgosłupa:D

  • Elaela27

    Elaela27

    19 lutego 2013, 07:04

    gratuluje:)

  • naja24

    naja24

    19 lutego 2013, 07:00

    Tak callanetics potrafi zniechcić , zanudzić , no i gratuluję spadku wagi :)