Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
podsumowanie 1 tygodnia


Generalnie lipa.

na wadze 80,6 czyli wzrost o 0,3.

Pierwsze dni wzorowo, kolejne porażkowo. Pokonał mnie obcy podczas @, katar i utrata węchu (jak wrócił rzuciłam się na wszystko), ból brzucha uniemożliwiający ruch i fatalna pogoda przez 2 dni. Wymówki... choć nie do końca. Kiedy tylko ból ustawał, rzucałam się na rower. Skutek - niedoleczone zatoki odezwały się z taka siłą, że jadę na tabsach p/bólowych. Wialo wczoraj niemiłosiernie... głupia ja...

  • nicky13

    nicky13

    5 maja 2014, 09:27

    Heh, ja nie popełniłam na szczęście tego błędu i taka niedoleczona w majówkę tylko ćwiczenia w domowym zaciszu - co teraz serdecznie Ci polecam, gdy tylko już będziesz w stanie. ;)

  • .Calorie.

    .Calorie.

    5 maja 2014, 09:16

    Oj :( Kuruj się ! A jak już będziesz w pełni sił i "bezawaryjna" to jedziesz z tematem ;) Powodzenia ! :)

  • naja24

    naja24

    5 maja 2014, 09:02

    No tak wiało wiało, też miałam chęć na rower ale jak wyszłam to zrezygnowałam zimno nie miłosiernie było :) zdrowiej szybko i nie przejmuj się to tylko 0,3 kg szybko zleci