Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dbsy i takie tam


Mam mocne postanowienie.

(Czy mocne czy słomiane zweryfikuje czas :)

Odstawić kroplówkę ze słodkim. Łasuchowi się udało, to i mi się uda. Wczoraj sukces.

Co prawda na finiszu rowerowej trasy (28 km) cukier poszybował w dół, zamajaczyły przed oczami mroczki i ratowałam się dextro energy, ale słodkiego nie tknęłam!

Ruch był intensywny, miska czysta, humor świetny - i teraz to pomnożyć, choćby na dobry początek razy 100. 

No dobra. Niech będzie razy 21 :) Od czegoś trzeba zacząć. Nie jem słodyczy do końca edycji.

Napisałam to? 

Kurcze, no napisałam...:)

To bez migania!

  • myfonia

    myfonia

    27 kwietnia 2016, 06:45

    Dziękuję :) Uczciwie wytrzymałam drugi dzień mimo, że w pracy musiałam pokroić dla gości furę pachnącego ciacha...:)

  • basiaaak

    basiaaak

    26 kwietnia 2016, 08:48

    Powodzenia