Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
tydzień 6...


do wiosny rzecz jasna :)

Dla urozmaicenia odliczam do tyłu :) Akcja mobilizacja i pokonanie marazmu w toku! Po niedzielnym "sukcesie ćwiczeniowym", wczoraj poprawiłam, a tym samym czuję, jak odbudowuję się przede wszystkim psychicznie! Jak mi się znowu chce! Byle tego nie popsuć :)

Wagowo słabo - trochę mi mama w niedzielę nadogadzała, a poza tym @ nadciaga.

niedziela 77,3 - kalorii za duzo, ponad 1 h ruchu + spacery

poniedziałek 77,8! banan+jogurt+musli-260, owoce - 220, bigos jarski 150, razowiec 220, koktail (maliny 60+ maślanka 100),zmusiłam się do ryby - tuńczyk wędzony 250, banan 130 = ok 1390 kcal, ponad 1 h ruchu

wtorek - 77,7

środa - 

czwartek - 

piątek - 

sobota -

niedziela -

  • lajtme

    lajtme

    11 kwietnia 2017, 09:44

    Pozdrawiam! Mam nadzieję, że trzymasz wagę ;)

  • ar1es1

    ar1es1

    9 kwietnia 2017, 17:31

    Jak tam żyjesz?

    • myfonia

      myfonia

      18 kwietnia 2017, 07:06

      Żyję, przepraszam za brak odzewu. Wessało mnie konkretnie. Ale wracam do Was, marnotrawna :)

  • fitnessmania

    fitnessmania

    1 kwietnia 2017, 17:30

    A mi się udało zrzucić 6kg, było ciężko, ale udało się, jest coś co może i tobie pomóc, wpisz sobie w google - co na problemy z nadwagą xxally radzi

  • myfonia

    myfonia

    8 lutego 2017, 06:57

    Racja, zwłaszcza przed @ Już panna szklane oczko upchnięta głęboko pod fotelem :) A ja robię swoje,