Cele krótkoterminowe. To ich muszę się trzymać kurczowo, a nie snu snuć wizje dalekosiężne.
Może wizualizacja siebie jako lachona na plaży jest pozytywna, ale w przeciągu tygodni topnieje jak resztki śniegu w lesie. Do tego, zdaje się być tak odległa, że pozostawiony czas pozwala na kolejne wtopy i restarty...
A przecież liczy się każdy dzień, to proces stały i ciągły... niby to wiem, lecz co z tego.
Mam wrażenie, ze w przypadku odchudzania nie dość, że nie uczymy się na błędach cudzych, to nawet własne nic nie dają.
Pierwszy krok jednak udało mi się wykonać. Pedałowanie kilka dni z rzędu, zdecydowanie wysunęłam na plan pierwszy, zostawiając całą resztę bez ogarnięcia. Organizm pedantki przez chwilę się buntował - "ale jak to, chcesz wrócić taka zmęczona i sprzątać?" Ale byłam nie ugięta. Dość spychania ćwiczeń na koniuszek dnia!
Skąd tytułowe 10 dni?
Ano stąd, że jadę w duże miasto odebrać wyniki rezonansu, wreszcie. Trochę się poturlam pociągiem, może zahaczę o jakiś sklep. Wizja jest taka, żeby w pociągu nie gniótł mnie nadymany brzuch, a ciało, miało wrażenie że zeszczuplało i pozytywnie odbierało mierzone ciuchy Nie nie, nie chodzi o zrzucenie do tego czasu 5 kg
Ze spraw zdrowotnych - zaczynam też naświetlanie, bo choroba skóry na przedwiośniu daje się we znaki straszliwie,a ilość branych sterydów rośnie wprost proporcjonalnie... Na razie 10 zabiegów. Oby wystarczyło. Musze przetrwać.
A jaki plan na 10 dni? Warzywny detoks. Musze znowu odciąć mamine i jakże pyszne knedle i pierożki.i. Odstawię tez trochę nabiał i maczne Świerże warzywka, sałateczki, marcheweczka, papryczka do pogrywania, zupka warzywna ect. Do boju!
ola05
21 lutego 2018, 08:43Powodzenia :-) trzymaj się.
myfonia
24 lutego 2018, 09:07Dziękuje :)
tarasiuk
21 lutego 2018, 08:02Ahh powodzenia na warzywnym detoksie ! <3 A co do celów krótkoterminowych jak i tych wizji strategicznych to przede wszystkim znaleźć złoty środek ! Widzieć pryzmat przyszłości na ramach krótkoterminowych celów . Pozdrawiam! :)
myfonia
24 lutego 2018, 09:11To prawda co piszesz... muszę się zdecydowanie mocniej skupić, żeby widzieć odleglejszą przyszłość, przez pryzmat odmówienia sobie jakiejś zachcianki... Bo wtedy te cele jakies zamazane i odlegle się robią...
EwaFit
20 lutego 2018, 20:57Masz cel. Zyczę powodzenia, nie tylko w odchudzaniu ale też w zdrowiu.
myfonia
24 lutego 2018, 09:11Dziękuję pięknie :)
MartwaZagadka
20 lutego 2018, 07:31Powodzenia.
myfonia
24 lutego 2018, 09:12Dziękuję, walczę!