Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Przytyłam


Jakieś 300 gramów, ale kierunek zły... 

Zdecydowanie. 

Piątkowa trasa zaowocowała spadkiem cukru i wizytą w wiejskim sklepie bogato zaopatrzonym w różne słodkie bułesie, z których to skorzystałam. 

Niedobrze. Równie źle, ze poprawiłam czymś tam u rodziców bo - u nich zawsze wszystko leży na wierzchu. Miseczka z rodzynkami w czekoladzie, druga z orzeszkami w czekoladzie. Nieważne. Teraz już zupełnie nieważne. W sobotę pokonane 47 km. Fajnie ale i zjedzone podwójnie. No może bez przesady, ale coś tam jednak ponad plan było. 

Muszę się skupić, bardziej kontrolować, nie wyruszać na "głodnego" i wreszcie zacząć liczyć zjadane kalorie. Inaczej nic z tego nie będzie.

Niedziela. świetny dzień by zacząć liczyć. Nie, nie ma powodu by czekać do poniedziałku. najmniejszego.

niedziela - tłuściutkie niedzielne śniadanko...2 kromki 200, masło 40, ser szwajcarski130, jaja 160, majo 70 = 600 łoooohoooo to zaszalałam :) I potem się dziwić, skąd te kalorie...

Zachciało mi się piec... babeczki, słodzone daktylami i z orzechami... Co z tego że tak zdrowo, jak same orzechy w cieście robią równe 1000 kalorii, daktyle 450, a gdzie mąka, 100 g masła... czy jajo... Na jedna babeczkę wyszło mi 224 kalorie (kreci). zjadłam 2. I o!

500 kal - 2 babeczki (niedzielne menu, strasznie rozwydrzone... :)

I na rower hejta, wiśta!

cdn...

poniedziałek -

wtorek - 

środa -

czwartek - 

piątek - 

sobota - 

Dni rozpisane. Wystarczy uzupełnić o zjedzone kalorie. Rezultaty mogą być dwa - w pierwszym zobaczę zjadane ponad plan posiłki, w drugim, (oby jedynym słusznym) z automatu ograniczę ich ilość, Do roboty!

  • mate1

    mate1

    15 lutego 2021, 20:54

    Hej, a ja tu prawie wcale nie zaglądam, a pasowałoby pozdrawiam.

  • lajtme

    lajtme

    25 maja 2020, 15:39

    Hejka,jak się masz?

  • annna1978

    annna1978

    17 lutego 2019, 09:03

    Swietny plan by nie czekać do poniedziałku...ja też dziś chcę być grzeczna:) trzymajmy sie obie:)