Jakoś sobie radzę, ale cholernie trudno zapanować nad sobą!!!
Trzymam się dietki 11 dzień, ale niestety nie menu jakie sobie wymyśliłam wczoraj![]()
W sumie nie było chyba najgorzej, bo wyglądało tak:
Trzymam się dietki 11 dzień, ale niestety nie menu jakie sobie wymyśliłam wczoraj
W sumie nie było chyba najgorzej, bo wyglądało tak:
11:00 bułka grahamka + plaster szynki na połówce i serek almette na drugiej połówce
2 łyżki sałatki z warzyw konserwowych
12:00 czerwona herbata
13:00 banan
15:00 2 marchewki
16:00 czerwona herbata
17:30 2 marchewki
19:30 jogurt + 2 wafle ryżowe
A co do papierosków: nie palę już 6 dzień
. Dziś mężuś kupił mi pastylki NiQuitin tak na wszelki wypadek gdybym miała psychozę, albo jak on to ładnie nazywa "odjebkę" ![]()
A to wszystko dlatego, że wczoraj miałam słabostkę i zapaliłam, ale zaraz wylądował w WC , bo był paskudny i od razu zaczęłam kasłać, że myślałam, że wypluję płuca. Ja uznaję, że nie paliłam wczoraj, bo to się nie liczy, chyba że się mylę??? Ale i tak jestem z siebie dumna, bo wcześniej paliłam już 1,5 - 2 paczek dziennie!!! A taki jeden od razu wyrzucony to dla mnie nic...
Dzisiaj nawet nie pomyślałam o paleniu, a co najlepsze pastylki leżą na stole nieużywane! Chyba pomogło mi samo to, że je mam i wcale nie muszę ich brać![]()

Szkoda mi , że nie mogę wychodzić z domu z powodu mojej choroby. Mój mąż ma dziś 15-lecie swojego zespołu, a ja nie mogę pójść na koncert
Bardzo bym chciała, ale jaki byłby sens jakbym cały czas kasłała. Jak wróci do domku, to będzie musiał zagrać specjalnie dla mnie ![]()
A to wszystko dlatego, że wczoraj miałam słabostkę i zapaliłam, ale zaraz wylądował w WC , bo był paskudny i od razu zaczęłam kasłać, że myślałam, że wypluję płuca. Ja uznaję, że nie paliłam wczoraj, bo to się nie liczy, chyba że się mylę??? Ale i tak jestem z siebie dumna, bo wcześniej paliłam już 1,5 - 2 paczek dziennie!!! A taki jeden od razu wyrzucony to dla mnie nic...
Dzisiaj nawet nie pomyślałam o paleniu, a co najlepsze pastylki leżą na stole nieużywane! Chyba pomogło mi samo to, że je mam i wcale nie muszę ich brać

Szkoda mi , że nie mogę wychodzić z domu z powodu mojej choroby. Mój mąż ma dziś 15-lecie swojego zespołu, a ja nie mogę pójść na koncert
Batalia1990
24 listopada 2012, 21:573maj sie w diecie dasz rade schudnąć i mieć małego słodziaka;) Pozatym podziwiam dla mnie dieta i rzucanie palenia na raz to byłby jakiś koszmar. Teraz to sie ciesze że na pocieszenie mam zawsze jakiegoś smacznego papieroska zamiast ciastka. A ty... koniec z obżarstwem i fajkami na raz .... nie no podziwiam
aeroplane
8 listopada 2012, 20:00jejku, jak malo jesz
eatmango
8 listopada 2012, 19:39trzymam kciuki za Ciebie ;)