Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wszyskie przeklenstwa świata!!! :-/


Nie jestem w stanie wykrzyczeć swojej wściekłości na siebie!!! Przez cały dzien zjadłam 820 kcal i we wcześniejszym wpisie napisałam, że jeszcze nie wiem co zjem na kolację i że postaram się nie przekroczyć 1000 kcal. Wszystko sie zgadza, tylko los opatrznie mnie zrozumiał, bo ja miałam na myśli, ze wszystkiego łącznie będzie nie więcej niż 1000, a pokręcony los sprawił, że na samą kolację pochłonęłam prawie 1000!!!

Mój mąż wpadł na niespodziewany pomysł, że pojedziemy do jego dziadków z okazji Dnia Babci.
Nie skomentuje w żaden sposób, tylko taki, że czułam się jak tuczona gęś!!!
Fuck!!! Fuck!!! Fuck!!!
Może zabrzmi to głupio, ale jak wróciliśmy do domu to miałam straaaaaaaszne poczucie winy!!!
Czułam się jak ostatni nieudacznik!!!
Rozpłakałam się jak dziecko. Z tego wszystkiego zrobiło mi się niedobrze.
Zwróciłam do "wisły" całą rozpustną wyżerkę!!!
Dziewczyny - nie rozumiem tego - wcale się nie zmuszałam do wymiotów!!!
To chyba moja zdesperowana psychika dała rozkaz do odwrotu.
 
Jedno wiem na pewno - sama nigdy nie zmuszę się do wymiotów - to jest zbyt straszne, żeby samemu fundować sobie takie atrakcje!!!

  • angel2304

    angel2304

    22 stycznia 2013, 00:12

    Jutro wyskaczesz przy ćwiczeniach :) będzie lepiej :)!

  • soualmia

    soualmia

    21 stycznia 2013, 22:24

    jutro jest nowy dzień i nei ma co się dołować ;)

  • vitanitete

    vitanitete

    21 stycznia 2013, 21:49

    Kochana za bardzo się przejmujesz, może to ze stresu. Nie ma co się denerwować, trzeba było sobie pomyśleć - o dziś za dużo zjadłam , jutro więcej poćwiczę :)