Ostatnio
zaliczyłam mały wypadek w pracy, wyglądało groźnie, na szczęście nic
poważnego się nie stało. Jestem kucharzem we włoskiej restauracji
W piątek mieliśmy spory ruch, drzwi się nie zamykały, więc trzeba było
wszystko robić strasznie szybko, żeby ludzie zbyt długo nie czekali za
zamówienie, i tak biegałam, że w pewnym momencie poślizgnęłam się na
rozsypanej semolinie i wylądowałam pod piecem. Kark obolały, ręka
stłuczona, nad głową pokazały mi się gwiazdki i nagle świat się
zatrzymał. Nim doszło do mnie co się stało siedziałam w Office z workiem
lodu przy przedramieniu. Ręka bolała jak cholera, więc pojechaliśmy na
pogotowie sprawdzić, czy wszystko ok, 1,5h czekania na lekarza który
wykluczył złamanie, po czym kolejne 5h kazali czekać na prześwietlenie, a było już po północy. Nikomu nie życzę takich wrażeń
Menu z ostatnich dni
wojtekewa
29 stycznia 2018, 20:28Dobrze, że tylko tak się skończyło, życzę zdrówka i bardzo szybkiego powrotu do sprawności. U Ciebie tak apetycznie ...może miałabyś ochotę mnie zaadoptować? Hehehe
Myszuszuszka
30 stycznia 2018, 00:53Codziennie gotuję dla ok 100~200 osób, jedną osobą ekstra nie zrobi mi różnicy haha
wojtekewa
30 stycznia 2018, 07:18Super, to dzisiaj jemy?:):):)
Myszuszuszka
30 stycznia 2018, 18:441) omlet z bananami i kiwi posypany czekoladą 2) sałatka cytrusów: grapefruit, mandarynka, pomarańcz i rodzynki 3) pieczone ziemniaczki z brokułami w sosie czosnkowym a na kolację grzanki z masłem czosnkowo avocadowym: D smacznego
wojtekewa
30 stycznia 2018, 19:19Jakie mniamniusie:)
wojtekewa
29 stycznia 2018, 20:28Komentarz został usunięty
andula66
28 stycznia 2018, 22:35Dobrze ze Tobie nic poważnego się nie stało ale pewnie obolała jeszcze jesteś menu pięknie wygląda powodzenia
agnieszka.kinga
28 stycznia 2018, 22:22Jakie kolorowe! ;))