Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zbyt wolno.../ mój mały Raj Na Ziemi

Witajcie Vitalijki 

Po świętach odnotowałam spadek malutki bo -100gram ale to zawsze lepiej niż nic. Chudnę idę w dół - to mnie cieszy. Jedyne co mnie martwi, ze dzieje się to bardzo wolno. Kiedy czytam wasze pamiętniki to tu 2kg w tydzień tam 500gram w jeden dzień... a ja???

Cóż tip-top tip-top wiem, że byle do przodu, ale wiem tez, że na początku chudnie się szybciej( w końcu jestem weteranką w dziedzinie odchudzania), więc co będzie za jakieś 2-3 miesiące? Boje się, że się zniechęce zanim będą jakieś widoczne efekty. A tego nie chce! Bardzo nie chce! kobietki Kochane jem to co dietetyk mi zapisze i nic więcej, czasem mniej, pije 2,5l wody. Może mało się ruszam, ale co jeszcze mogę zrobić prócz tego ruchu by pobudzić mój metabolizm?

                                                  

Jak Wasze Święta? Moje spędzone w biegu trochę u "ukochanej" teściowej a trochę u rodziców. Jednak dopiero w swoim Małym Raju odpoczęłam. Mój Mały Raj to domek letniskowy (niby całoroczny, ale ja odwiedzam go tylko w wakacje z powodu znacznej odległości). Jeździliśmy tam na wakacje i zakochaliśmy się w tym miejscu, dlatego kiedy właściciel wystawił go na sprzedaż decyzja była szybka. Bank przyznał nam kredyt i od tamtej pory mamy swój prywatny Raj na Ziemi. Znajduje się na Mazurach i mam w nim przecudny widok na jezioro. Kto mieszka bezpośrednio nad jeziorem wie, jak taki widok relaksuje. Nie było mnie tam od października więc czekało mnie duuużo pracy:

*Pomyć okna (po każdych 2 skrzydłach woda do wymiany)

*Zdjąć firany 

*Pościele wywietrzyć na dworze (oj jak dobrze, że było tak słonecznie)

*Pomyć wszystkie szafy, szafki, skrzynie w łóżkach (dobrze, że puste ;) )

*Pościągać pajęczyny (a były w każdym koncie)

*Pościągać i pomyć żyrandole/kinkiety 

*Umyć wszystkie ściany

*Wyciągnąć wszystkie talerze/gary/sztućce pomyć umyć szafki i z powrotem je schować

*poodkurzać, wytrzepać dywany, pomyć podłogi

Sporo tego, ale się opłacało domek mam wypucowany i gotowy na nas i na turystów. W tym czasie mój Z działał na dworze: kosił, przycinał, pucował rower wodny i kajak...

I teraz nie mogę doczekać się weekendu oby było tak pięknie jak teraz bo jadę właśnie tam. Relaksować się, prostować wzrok patrząc na jeziorko może też popływamy kajakiem, pojeździmy rowerami. Oj aż się rozmarzyłam...

A Wy? Macie gdzieś swój (lub tylko wypożyczony swój) mały raj na ziemi?

Poprawiam się oto zdjęcia

Widoczny hamak na bujanie w obłokach ;)

Z zewnątrz domek jak domek, ale ta okolica... 

A to mój prywatny widok na jezioro z tarasu :)

Wewnątrz nie mam, tzn mam ale stare a w tamtym roku zrobiliśmy remont, więc bez sensu. Mam nadzieję, że się wywiązałam ;)

  • Owczarkowa

    Owczarkowa

    24 kwietnia 2014, 13:44

    Pięknie *.* :) Brak słów na takie widoki. :) Pozdrawiam

  • lukrecja1000

    lukrecja1000

    23 kwietnia 2014, 22:20

    cudowne miejsce by byc SZCZESLIWYM..

    • naati86

      naati86

      24 kwietnia 2014, 10:02

      Chyba każde miejsce jest dobre by być szczęsliwym... Chociaz prawda jest taka, że jak tam jestem to chocbym jadąctam miała najwiekszego doła czy nerwa to kiedy tam jestem to micha mi się cieszy i jest banan na twarzy. Pozytywne fluidy tego miejsca czy jak... :)

  • LastChance1984

    LastChance1984

    23 kwietnia 2014, 19:17

    O rany !!!! Dzięki !!!!! Przecudownie TAM jest !!!!! Boskie widoki. Faktycznie RAJ !! :D

  • Grubaska.Aneta

    Grubaska.Aneta

    23 kwietnia 2014, 18:37

    Przepiękne widoki, no ja mam swój kawałek ziemi który kocham pielęgnować ostatnio zajmuje mój cały czas:) Jak w święta u mnie spoko ze spadkiem malusim ale spadkiem, ty widze też pięknie się trzymasz:)!

    • naati86

      naati86

      23 kwietnia 2014, 18:49

      Widziałam Marta ze u Ciebie święta na minusie, ale Ty to jesteś w ogóle mega mistrzyni i podejrzewam, że zaraz mnie z wagą przegonisz:)

    • Grubaska.Aneta

      Grubaska.Aneta

      23 kwietnia 2014, 18:52

      Kochana mi do twojej wagi jeszcze daleko, ponad 5 kg różnicy, z resztą i tak nie pozwolisz mi się dogonić;)

  • martini244

    martini244

    23 kwietnia 2014, 18:08

    Pamietaj,ze jak chudnie sie wolniej i stabilniej to jest mniejsza szansa na jojo i skora jest w lepszym stanie,co do pobudzenia metabolizmu to u mnie sie sprawdza picie duzej ilosci wody i herbat ziolowych,pikantne przyprawy,jedzenie co 3godz. i najawazniejsze aktywnosc fizyczna.Domek jest w slicznym miejscu,wiec nie dziwie sie,ze jest to twoj maly raj.Moj jest obecnie tu gdzie mieszkam,czyli w Irlandii nad morzem,do plazy mam 5min:)

    • naati86

      naati86

      23 kwietnia 2014, 18:53

      Martini wiem, ja to wszystko wiem. Nie oczekuje też spadku rzędu 500 gram dziennie ale już 1 kg w tygodniu to tak! No ale nic dietetyczka poleciła mi pić siemię lniane i jeść z zegarkiem w ręku, bo to u mnie kuleje/ często 2-go śniadania nie jem a obiad, przekąskę i kolacje to już tak. zobaczymy, zmienię to, przeproszę moje kijki i będę liczyć na efekty ;)

    • naati86

      naati86

      23 kwietnia 2014, 18:54

      A 5 min do plaży tak na co dzień... Marzenie :)

  • lukrecja1000

    lukrecja1000

    23 kwietnia 2014, 17:25

    pieknie nam, to wszystko opisas..Mazury sa sliczne ..przed laty lubilam tam spedzac kazda pore roku.Teraz te jezora zrobily sie dla mnie troche male odkad mieszkam nad jezorem Bodenskim (ma 180km obwodu.czyli 6 razy wiecej niz Sniadrwy) plusem jest to ,ze Ty te swoje pewnie mozesz obejsc..ja gdy pojade rowerem to zwykle daje rade tak kolo 100 km zrobic.. na niemieckiej stronie wsiadam na prom i wracam do siebie.Wiele lat mieszkalam w zatloczonej Warszawie a w takich duzych miastach malo miejsc na relaks..Wiem co czujesz gdy po tygodniach pracy mozesz nacieszyc oczy zielenia i cisza plusku fal i zachodem lub wschodem slonca w swoim RAJU..pozdrawiam cieplo Ju

    • naati86

      naati86

      24 kwietnia 2014, 09:35

      100 km??? Matko!!! Ja to mówią Szacun. A ja owszem mogę swoje obejść, mogę objechać rowerem mogę opłynąć kajakiem albo rowerem wodnym... ale żeby zrobić 100 km musiałabym chyba co najmniej 3 rzeczy zrobić na raz :)

  • LastChance1984

    LastChance1984

    23 kwietnia 2014, 17:24

    Szkoda, że fotek nie wstawiłaś z tego raju. Z wielką przyjemnością bym podziwiała bo wyobraźnie rozbudziłaś :))) A u mnie po świętach - 200 gram więc też malutki spadek ale ważne, że jest !

    • naati86

      naati86

      23 kwietnia 2014, 17:35

      Już się poprawiam ;) Brawo za spadek ! Ja uważam, że poświąteczne spadki liczą się podwójnie! ;)