Witajcie Dziewczynki Kochane melduje się, że wzięłam się w garść. Trzymam się dietkowo, mimo, że jestem przez 2 dni u koleżanki a to taki mały odkurzacz w rozmiarze 36. Ale ja twardo jem to co mi wolno i wytykam jęzor tym słodyczom co to do mnie oczko puszczają.
Co prawda dziś śniadanie zjadłam dopiero o 12, ale czuje się usprawiedliwiona bo miałam dziś rozmowy o pracę i zwyczajnie zaspałam. Pierwsza Rozmowa na 8.15 a ja obudziłam się o 7.47 Do 8.05 zdążyłam się umyć, ubrać i umalować i nawet włosy wyprostowałam. (Także zaliczę to na poczet ćwiczeń :)- w końcu tempo było niezłe) Na śniadanie mi już czasu nie starczyło. Ale po pierwszej rozmowie (ok 9.30) wypiłam Fruktajl. Także żołądek dostał cokolwiek. Czyli nie najgorzej.
Teraz lecę na obiadek i na trampolinę wyskakać to poprzednio tygodniowe obżarstwo :)
Dostałam też probiotyk (kobiecy ;) w żelu i od jutra na basen ciesze się bo uwielbiam pływać a co chwila mi się przez baseny jakieś dziadostwo przypałętało a tak probiotyk na tamponik cyk i jestem chroniona
Ściskam Was mocno i miłego dnia!
Grubaska.Aneta
6 maja 2014, 17:41zazdroszczę basenu, choć sama mam na niego chrapkę;)
lukrecja1000
6 maja 2014, 15:37a moge zapytac o nazwe tego probiotyku? mnie dosc czesto dopadaja takie dolegliwosci..z gory dziekuje za info:) dzielnie sie trzymasz z tymi słodkimi pokusami.Pozdrawiam słonecznie :)