Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Monday, 2.09



Rozpoczęłam dzień z @, ale mimo to mam zamiar poćwiczyć. W planach oryginalny callanetic [nie da się tego przebrnąć, za nudneeee] i Mel B pośladki :)

Jutro idę biegać. Tym razem na obietnicach się nie skończy, pójdę!

Menu na dziś:

- śniadanie: dwie nieduże bułki s
ojowe, mały (20 gram) serek Tartate Łososiowa Zatoka, dwa plastry sera żółtego Serenada, pomidor, zielona herbata

- II śniadanie (p
o ćwiczeniach): serek wiejski 150g (bez śmietanki - nie lubię), 2 wafle ryżowe z solą morską

-
obiad: 3 ziemniaczki, mały kotlet z kurczaka w panierce, mizeria (ze śmietaną jogurtową 10%) - wiem, że kiepsko, ale zostało z wczoraj i muszę dojeść, aby nie wyrzucać...

- p
odwieczorek: dwie brzoskwinie, jogurt naturalny (chyba zrobię z tego smoothie)

- k
olacja: biały twarożek, jajko, pomidor, ogórek

Nie mam pomysłu na jutrzejszy obiad. Mam mięso mielone, które muszę wykorzystać. Początkowo myślałam o spaghetti z własnoręcznie robionym sosem na bazie z pomidorów z puszki, ale makaron nie jest najlepszą opcją... Może ratatuj?