Ooo, widzę, że coś pozmieniali tutaj, inny (i chyba gorszy) edytor wpisów.
Jak na razie u mnie poniedziałek na plus,
myślałam, że będę siedziała na uczelni do 17:30, a okazało się, że kończymy
o 14:15 :) Co prawda spędziłam jeszcze ponad pół h w bibliotece plus dojazd i byłam w domu o 16, ale to zawsze dwie godziny do przodu :)
Z optymistycznych wiadomości -
idę jutro na rozmowę o pracę do sklepu FLO.
Są to sklepy z takimi "pierdółkami" do domu, zegary, obrazy, ale w takim bardziej młodzieżowym stylu. Znacie? A może któraś z Was pracowała?
Szczerze mówiąc to ostatnio na rozmowie o pracę byłam lata temu i w sumie nie wiem czego się spodziewać i jak ubrać. Z racji, że nie jest to sklep ze "sztywnymi regułami i sztywną obsługą" to chyba ubiorę czarne rurki lub granatowe jeansy i tą bluzeczkę białą, którą kupiłam w sobotę (foto w którymś poście niżej).
Poza tym dostałam propozycję pracy jako hostessa (rozdawanie ulotek i darmowych próbek) na otwarciu drogerii Rossmann. Płacą 8zł/h, w dwa dni do wyrobienia jest 21,5h. Mam dać znać do jutra do 8 rano, ale chyba pójdę. Poniedziałek mam wolny, we wtorek tylko jedne zajęcia, na których obecność nie jest obowiązkowa, więc nic nie tracę, a coś przyrobię.
Jeśli chodzi o dzisiejszą aktywność i menu to wygląda następująco:
Trening 1 - rano, przed uczelnią:
- 1min pajacyki / 15 brzuszków / 1min butt kicks / 15 brzuszków
taką serię powtórzyłam razy 3
- Mel B pośladki
- piąta runda z Turbospalania
Niewiele, ale nie miałam już czasu, więc dobre i to chyba :)
Trening 2 - dzień 18 z wyzwania
właśnie muszę się za nie zabrać, tylko czekałam, aż lakier na paznokciach mi wyschnie :D
MENU:
1. Śniadanie - 08:30:
owsianka na wodzie
(niezbyt ciekawe doznanie smakowe, ale rano okazało się, że mleko, którego jeszcze wczoraj wieczorem używałam, postanowiło sobie skisnąć przez noc, więc nie miałam wyboru i owsianka była na wodzie)
- 3 łyżki płatków owsianych górskich, łyżka otrębów owsianych granulowanych,
pół gruszki, łyżeczka (około 10g) Philadelphii Milki (ona jakoś podratowała owsiankę)
RAZEM: około 230 kcal
2. II śniadanie - 11:40:
placki twarogowe
- 135g chudego twarogu, 2 płaskie łyżki mąki żytniej pełnoziarnistej, jajko,
łyżeczka oleju, 25g jogurtu naturalnego i ok. 75g serka homogenizowanego z ziarnami
RAZEM: około 420 kcal
3. Obiad - 16:00:
- 50g ryżu brązowego, pełnoziarnistego, ogórki konserwowe, buraczki tarte i dwa kawałki (niewielkie) mięsa pieczonego w rękawie, łyżka sosu Winiary
RAZEM: około 350 kcal
4. Przekąska - 18:00:
- marchewka
RAZEM: około 30 kcal
5. Kolacja - 20:00:
omlet z jednego jajka i plasterka "schabu po góralsku",
jedna kiełbaska cienka pieprzowa, odrobina musztardy i ketchupu, zielony ogórek
RAZEM: około 350 kcal
OGÓLNIE: około 1350 - 1400 kcal
Jezu beznadziejny ten edytor teraz :/
To dzisiejsze placki twarogowe. Wiem, muszę zrezygnować z tego serka homogenizowanego, ale z nim smakują naprawdę wybornie! Dawać już truskawki, wtedy będzie sos: jogurt naturalny + truskawki zmiksowane <3 Będzie zdrowiej! :)
Melduję - dzień 18 z wyzwania - ZALICZONY :)
Ancur90
10 marca 2014, 19:49Dlaczego masz rezygnować z serka homogenizowanego? Wcinaj jak masz smak :) Powodzenia na rozmowie :) A pomysł na ubranie fajny :)
Inna_1
10 marca 2014, 18:11Ja też bym skorzystała z rossmanna;) powodzenia na rozmowie;)
ania14021994
10 marca 2014, 18:03smaczne te placuszki :)