Jestem na urlopie w mieście, w którym przeżyłam prawie 2/3 swojego życia.
Mieszkają tutaj moje dzieci, wnuki, mąż, koleżanki, znajome, zaprzyjaźnieni sąsiedzi.... Odwiedziłam wielu z nich, wypieściłam wnuki i porozmawiałam z dziećmi, odwiedziłam groby i starszyznę, byłam na kontroli zdrowia, pływałam w moim ulubionym Aqaparku w Rudzie Kochłowickiej na Kłodnickiej, pływałam i z wnukami w nowo otwartym basenie przy MAKRO i OBI w Zabrzu, spacerowałam, robiłam zdjęcia, jadłam, dogadzano mi.....ale
Nie ma jak moje miasto docelowe.... Już tęsknię... We wtorek powrót...Od środy Pamiętnik, Dieta, ćwiczenia i radości życia.....
Przeszłam przez Gliwice jak Turysta, w pierwszym kontakcie powiedziałam dzieciom, Gliwice to Ruderownia, miasto tysięcy samochodów bez parkingów, miasto z gospodarzem z zamkniętego osiedla i przyciemnianych szyb w służbowej limuzynie, horror, krzywe chodniki, rozpadające się rudery tuż pod nosem urzędu miasta, w samym centrum. Totalnie nie zrozumiały układ przystanków linii autobusowych, w przeciwną stronę o 200m za budynkami..., bez tramwajów, ze straszliwym wymyślonym przez bezmózgiego planistę planem komunikacji miejskiej. Planista chory na jednokierunkowe prowadzenie wszystkich ulic w centrum, gdzie dla turysty który nie zna miasta świat robi się straszny.
Gliwice mają potencjał, mają starówkę i śliczne dzielnice, secesję, kamienice, autostrady, buduje się jeszcze szybsze połączenie z resztą Śląska, jest zielone i młode tysiącami studentów...
Ale.... nie ma Gospodarza, mimo 25lat...
Po powrocie do domu pokażę parę zdjęć. Teraz korzystam z komputera córy...
Grendi
8 października 2014, 13:35kiedyś slyszalam, ze " tam dom Twój, gdzie serce Twoje" :)
Nakonieczny
8 października 2014, 19:43Zgadza się, już jestem w domu. Wczoraj cały dzień jazda. Dzisiaj z przyjemnością rozpakowałam walizki :))
lukrecja1000
7 października 2014, 19:25Sciskam serdecznie i pozdrawiam Cie cudowna ciepla i kochana Malgorzato Julita
Nakonieczny
8 października 2014, 19:48Witaj Słoneczko, odnalazłam się w domu. Cały dzień z przyjemnością wycierałam kurze, podlewałam kwiaty, zrywałam zeschnięte, zmywarka, strych, posciel i świadomość, że usiądę jak teraz na swoim fotelu, przy swoim biurku, za oknem mrok, obok lampka, muzyka w tle, herbatka po prawej.... Buziaki :))
elkada
6 października 2014, 18:04Milo znów Ciebie poczytać-pozdrowionka!!!!
Nakonieczny
8 października 2014, 19:51Pozdrawiam, na pół roku spokój, będę pisać i będę w domu, wnuki wpadną dopiero na ferie. Buziaki :))
elkada
8 października 2014, 20:51Już się cieszę na świeże odcinki!!!!
benatka1967
6 października 2014, 09:23idą wybory , może coś się zmieni
Nakonieczny
8 października 2014, 19:52Da Bóg! Musimy liczyć na cud. Buziaki:))
renianh
5 października 2014, 22:58Podziwiam Twą odwagę by rzucić wszystko i zacząc od nowa ,to byla dobra decyzja :)
Nakonieczny
8 października 2014, 19:57Ta decyzja nie jest pochopna, nosiłam się z tym zamiarem od lat,od czasu gdy mąż zwolnił mnie z obowiązków małżeńskich i ostatni Skarb wyfrunął z gniazda, przeszłam na emeryturę i uzyskałam absolutną wolność z niewielkim ale jednak dochodem....Mówią jak chcesz rozśmieszyć Pana Boga to zdradź mu swoje plany...choroba moja i śmierć Mamy trochę te plany pokrzyżowały ale widocznie tak mi pisane i pewnie ta opieka nad gasnącym ojcem ma mnie nauczyć jeszcze większej radości z życia... Przyjmuję z pokorą... Buziaki:))
mada2307
5 października 2014, 20:53Mieszkaja tu dzieci, wnuki......mąż??????? Były czy aktualny? Jak to tak? Czekam niecierpliwie na fotorelacje, bo Slaska praktycznie nie znam, przejezdzalam kilka razy "bez zatrzymanki".
Nakonieczny
8 października 2014, 20:03Jestem katoliczką, więc to proste, aktualny, pierwszy i ostatni mimo wszystko Mąż...Rozwodu nie posiadam, a mąż żyje. Zdjęcia mam. Jutro troszkę pokażę. Nie żałuj. Jest parę ładnych miejsc, jest ruch, samochody, dawniej dymy, smrody i sadze, dzisiaj jak w Warszawie Wyścig Szczurów.... To nie jest życie, to inna forma niewolnictwa, konsumpcji i chłopa pańszczyźnianego.... Buziaki :))
mada2307
5 października 2014, 20:53Mieszkaja tu dzieci, wnuki......mąż??????? Były czy aktualny? Jak to tak? Czekam niecierpliwie na fotorelacje, bo Slaska praktycznie nie znam, przejezdzalam kilka razy "bez zatrzymanki".
Nakonieczny
8 października 2014, 20:03j.w.:))
wiosna1956
5 października 2014, 20:07Nie byłam nigdy w zabrzu śląsk jest mi zupełnie obcy.....
Nakonieczny
8 października 2014, 20:10Śląsk jest różny. Katowickie Nadleśnictwo należy do większych, są tu Góry i kopalnie, są tacy co mówią, co godają i co szprechają...Są i Pepiki, są katoliki, protestanci, grekokatoliki i ormianie, są bezbożniki i czerwoni.... całe haziajstwo z całego kraju..Jest też pięknie, bogato i nędza w familokach, jest czarna ziemia, rdzewiejące byłe huty i ogrody, parki, ogrody, wille i secesyjne kamienice, blokowiska i apartamentowce.Każdy coś znajdzie....
wiosna1956
5 października 2014, 20:06Pozdrawiam
Nakonieczny
8 października 2014, 20:11Ja też serdecznie ściskam:))
gilda1969
5 października 2014, 19:36Własnie też wróciłam z miasta, w którym się wychowałam, bo byłam u rodziców w ten weekend. Każdy dom, drzewo, ulica, wszystko juz inne, wszystko zmienione, bo życie płynie..:))) Czekamy na Ciebie, kochana:)
Nakonieczny
8 października 2014, 20:14Wszystko płynie, Panta Rej! Buziaki Skarbie:))Jutro zdjęcia i biorę się za siebie. Waga straszna jak Baba Jaga:))
mefisto56
5 października 2014, 16:49Małgosiu !!!! Podobne odczucia towarzyszą mi , kiedy odwiedzam swoje rodzinne Pabianice !!!! Wyjechała z tamtąd ponad 40 lat temu, mam wrażenie jakby czas się zatrzymał !!! Ale jak słusznie zauważasz , to jest sprawa złych , leniwych władz !! Są małe miasteczka , gdzie następuje duża rewolucja , pięknieją na oczach mieszkańców , a inne niszczeją !!! Wybrałaś Trójmiasto i to był trafiony wybór !!! Serdecznie pozdrawiam czekamy na Twój powrót do domu !!!! Krystyna
Nakonieczny
8 października 2014, 20:24Krysiu, wszystko co piękne w Gliwicach, było i piękne 50 lat temu, teraz główna ulica to BANKOWA, bez kawiarni, sklepów, butików.... zamiast tego Centra Handlowe i Sklepy tam jak wszędzie i marki i towar zresztą też...może zdecydowanie czyściejsze powietrze, bo nie ma hut, koksowni i kopalnie zamykane, trochę otynkowanych kolorowo domów i wiele które ostatni remont widziały przed wojną...Zapyziałe miasto ze strefą, czytaj praca za najniższą aktualnych niewolników, HALA Sportowa w budowie i te Centra...W czasie 5lat moich studiów wybudowały się 2 budynki tzw. Nowej Chemii, nowy Rektorat, Wydział Architektury, Wydział Mechaniczno-Technologiczny i olbrzymia Automatyka....za 25 lat hala do siatkówki, biblioteka....Buziaki
viola1967
5 października 2014, 13:53Jak czytalam to przeszly mnie dreszcze... ,z zalu ? z tesknoty? Mam podobna historie zycia, ale jestem o wiele dalej i do domu bardzoooo daleko . Tesknie ,mimo posiadanej tu rodziny .Los kobiety.
Nakonieczny
8 października 2014, 20:30No cóż, nikt nie mówił, że życie będzie łatwe....Trzymaj się ciepło i nie płacz, ja sobie nie krzywduję. Jestem szczęśliwa, gdy coś się dzieje, lubię się uczyć, robić coś nowego, odkrywać odkryte, rutyna mnie zabija....Buziaki:))
ckopiec2013
5 października 2014, 12:51Myślę, że teraz mieszkasz w dużo ładniejszej okolicy, morze masz na wyciągnięcie ręki, a po Twoich wpisach widać, że dobrze wybrałaś, miłej niedzieli.
Nakonieczny
8 października 2014, 20:34Tak, masz rację, tutaj jest mój ostatni dom i tutaj myślę zakończyć Moje Ostatnie Życiowe Camino...po długim Życiu oczywiście :))
ewakatarzyna
5 października 2014, 12:47Dlatego ja kocham moją wieś. W każdym mieście juz się mecze.
Nakonieczny
8 października 2014, 20:40Ja niestety zginęłabym na wsi, bo zawsze, zawsze, zawsze mieszkałam w miastach, miasteczkach i wielkich miastach. Na obozy letnie i zimowe, z babcią do rodziny, do dziadków na wakacje zawsze jeździłam na wieś, ale genetycznie jestem już w 3 pokoleniu z miasta, dziadkowie i mama ze Lwowa, ojciec z Kutna, po poznaniakach, dziadkowie w Józefowie pod Warszawą... Trójmiasto jest dużym letniskowym miastem a ja jestem na wiecznych już wakacjach i ono do tego jest najlepsze....Buziaki :))
patih
5 października 2014, 12:21niestety wiele miast na ślasku tak własnie bezndziejnie wygląda
Nakonieczny
8 października 2014, 20:42Gliwice są mimo wszystko ładne, najpiękniejsze w porównaniu do Siemianowic, Chorzowa, Bytomia, Rudy....Mają 800lat, starówkę, secesję i mnóstwo zieleni...
marii1955
5 października 2014, 11:45Z tego co czytam , to faktycznie "gospodarz" tego miasta nie jest najlepszy ... Popatrz jak życie nami "rzuciło" - Ty wychowałaś się na Górnym Śląsku , a teraz na wybrzeżu w Gdańsku ... Ja wychowałam się na Dolnym Śląsku - a teraz mieszkam niedaleko Krakowa . Jednak do tej pory tęsknię za swoimi stronami i czuję do nich sentyment :) Pięknego i miłego dnia Ci życzę :)))
Nakonieczny
8 października 2014, 20:53Kraków jako miasto i Dolny Śląsk, był jednym z tych regionów Polski, który brałam pod rozwagę do rozpoczęcia ostatniego etapu życia, podobał mi się Wrocław i Kotlina Kłodzka, Jelenia Góra i Zielona....Ale z Kwagi na wielkość miasta i możliwości kulturalne i nie ukrywam bliskość Malborka, Torunia, Łeby, Szwajcarii Kaszubskiej i jezior, morza i powietrza wygrało Trójmiasto... Buziaki :))
Malgoska39
5 października 2014, 11:27w sumie masz rację, ale ja jakoś przywykłam do tego miasta i jest mi tu dobrze. Chociaż pewnie też bym kilka zmian wprowadziła, bo gospodarz u nas mało gospodarny...... Najbardziej mnie chyba boli zlikwidowanie tramwaju.... Buziolki.....
Nakonieczny
8 października 2014, 21:05Gliwice, mają swój urok, dlatego kiedyś je wybrałam i tam przemieszkałam przeszło 40 lat.Gliwice były dobre do pracy i wychowania dzieci. Teraz ja już mam inny etap w życiu i czegoś innego mi trzeba a Gliwice oprócz operetkospalonego teatru, willi Caro i zameczku nic nie mają do zaoferowania, dwa baseny i jeden odkryty, finito..... Beskidy niedaleko, ale z wiekiem coraz trudniej na nie się wskrobać. Pszczyńska, Wrocławska, Dworcowa przelotowa to ból....Dwie córki nadal tam mieszkają, trzecia szuka swego miejsca w świecie.Serdeczności Gliwiczanko i miłego mieszkania oraz zmiany gospodarza, stary popadl w rutynę i ognia nie wymyśli
moderno
5 października 2014, 09:41Małgosiu wracaj do nas na wybrzeże , bo pogoda śliczna i jest gdzie pochodzić . Buziaki
Nakonieczny
8 października 2014, 21:12Wracam, wracam Iwonko.... Już dzisiaj miałam szaloną ochotę pojechać do Brzeźna....Buziaki:))