Słyszałyście kiedyś o nim?
Moja mama dostała go w "prezencie" od znajomej(ze szczególnym zaznaczeniem, aby nie sprzedawać go w celach zarobkowych, tylko aby podarować innej osobie kiedy się rozrośnie). Wypróbowałam go pierwsza, smak kefiru smaczny i wyczytałam, że ma bardzo dużo właściwości zdrowotnych. Teraz czekam aż się rozmnoży i zacznę pić kefirowy grzybek jeszcze raz. Teraz trochę informacji, które znalazłam w internecie :)
Grzybek tybetański zwany potocznie kefirkiem, ma postać małych galaretowatych grudek podobnych do różyczek kalafiora wielkości od 3 - 20 mm.
Są to symbiotyczne kolonie bakterii i drożdży utrzymane w kefiranie, substancji spajającej strukturę ziarna kefirowego.
Przy jego pomocy można przygotować pyszny i zdrowy kefirowy napój.
Kefir fermentowany grzybkiem tybetańskim to cenne źródło probiotyków. Jego dobroczynne działanie docenili tybetańscy mnisi.
Dzięki spożyciu takiego kefiru mogli cieszyć się zdrowym i długim życiem. Napój przyrządzony na grzybku zawiera bakterie kwasu mlekowego oraz drożdże i żywe kultury bakterii, jest bogaty w białka, wapń, witaminy z grupy B: B1, B5, B7, B12, niacynę, kwas foliowy, witaminę K, fosfor i magnez.
Grzybek tybetański - właściwości zdrowotne
Regularne picie kefiru z grzybka tybetańskiego:
- poprawia przemianę materii
- oczyszcza i odtruwa organizm, sprzyja detoksykacji
- łagodzi wrzody żołądka i inne choroby przewodu pokarmowego
- zapobiega powstawaniu miażdżycy
- wpływa pozytywnie na układ sercowo-naczyniowy
- pobudza działanie układu odpornościowego
- łagodzi objawy alergii
- oczyszcza układ moczowy, poprawia pracę nerek
- poprawia libido
- pomaga walczyć z bezsennością, wyczerpaniem i stresem
- dostarcza wielu witamin
- poprawia wygląd skóry, paznokci i włosów
- dodatkowo ... hamuje starzenie komórek ;)
alibabka91
6 listopada 2014, 23:59i słyszałam i widziałam na własne oczy. Moja mama też 'pędzi' na nim kefirek. ;) pije codziennie i mówi, ze czuje się po tym bardzo dobrze. Wystarczy zalać mlekiem. A kiedy znudzi Ci się to grzybkowanie, można go po prostu zamrozić i odmrozić, gdy znów przyjdzie na niego ochota. będzie jak nowy.;) Z tym rozdawaniem to chodzi o to, żeby nie zbijać na nim kasy, tylko dzielić się dobrem bezinteresownie z jak największą ilością osób. :) pozdrawiam,
Nastazjaaa
7 listopada 2014, 14:21A no właśnie, bałam się co będzie jak nie będzie komu rozdawać a mi się znudzi :) Jak przeżyje w zamrażalce to bardzo dobrze :) Tylko najpierw dobrze by było w dobrym stanie go utrzymać :)
liliana200
6 listopada 2014, 19:10Gdzieś kiedyś na necie o nim czytałam ale nigdy nie miłam okazji spróbować tym bardziej nikt mi nie dał w "prezencie" a szkoda b bym wypróbowała.
Nastazjaaa
6 listopada 2014, 20:58Jak bym miała taką możliwość to chętnie bym Ci go podarowała :)
liliana200
7 listopada 2014, 09:52Do Irlandii mam bliżej niż ci się wydaje :) Mieszkam w Szkocji.
Nastazjaaa
7 listopada 2014, 14:20No faktycznie :) Bliżej jak dalej :) W takim razie z cypelku Irlandii Północnej rzucę słoik z grzybkiem do Szkocji :)
liliana200
7 listopada 2014, 16:47hahaha na pewno złapię :)
meartyna881008
6 listopada 2014, 15:07Na początku możecie się dzielić. W ciągu 20 dnia picia kefirku ten grzybek się namnaża (jest go coraz więcej i można podzielić na dwie części.
Nastazjaaa
6 listopada 2014, 20:55No właśnie widzę jak mojej mamie rośnie :) Nie mogę się doczekać aż ja zacznę go pić :)
meartyna881008
6 listopada 2014, 14:47o przypomniałaś mi o moim grzybku, czas go wyciągnąć z zamrażarki :-) Przeczytaj instrukcję jak się pije kefir z grzybka bo to jest bardzo ważne. Samego grzybka nie wolno jeść bo jest trujący. Można pić go codziennie przez 20 dni i zrobić przerwę tygodniową. Taka kuracja może trwać max pół roku
Nastazjaaa
6 listopada 2014, 14:58Ha! Ja się boję, że mojego zmolestuję i później nie będę miała skąd go wziąć. Raz czy dwa razy zapomnę na noc i grzybek zdechnie. I już przeczytałam instrukcję, nie wygląda zbyt skomplikowanie :)
katinka75
6 listopada 2014, 14:24u którejś z dziewczyn w pamietniku na niego natrafiłam...nie wiem czy nie miałabym oporu przed zjedzeniem czegoś takiego :P
Nastazjaaa
6 listopada 2014, 14:27Wiesz, też miałam za pierwszym razem. Po tym jak poczułam zapach to mnie skrzywiło, a później poszło :)