To może zacznę od tego, że wczoraj nie wiem co mnie napadło... Chyba byłam zła, że chodzę po mieście którego nie znam, szukając jednego biura w deszczu bez parasolki... I chciałam się zagrzać i weszłam do Tesco i kupiłam... 2 croissanty z czekoladą? Chyba mnie już całkiem pogięło... Kupiłam też kartkę świąteczna, zapłaciłam i wyszłam... Tak więc przez 2 godziny chodziłam z tymi croissantami w torebce zastanawiając się zjeść czy nie.... Przecież jestem z jednej strony na diecie, a drugiej ulżyłoby to mojej złości... No, ale w końcu nie myśląc długo zostawiłam je na koszu i odeszłam szybko, żebym zdania nie zmieniła... Dałabym jakiemuś bezdomnego, bo dla mnie to bezsensowne marnowanie jedzenia, ale nie widziałam nikogo w pobliżu. Ale jak się cieszę, że tego nie zjadłam... I mam takie pytanie do Was... Co Wy robicie jak chcecie coś zjeść a nie powinnyście? Jakieś skuteczne sposoby?
Teraz czas na fotomenu z dwóch dni ... Nigdy wcześniej nie wstawiałam, mam nadzieję, że może któraś z Was skorzysta :)
Tak więc Śniadanie:
Po lewej: kakao bez cukru, szklanka kefiru i owsianka z 3 łyżek z suszonymi morelami
Po prawej: musli Sante zalane szklanką kakao
II śniadanie:
Po lewej: kiwi
Po prawej: jogurt naturalny z orzechami nerkowca i pół pomarańczy
Obiad:
Po lewej: kasza jaglana z burakami i pieczoną piersią z kurczaka
Po prawej: sałatka z kalafiora, marchewki, groszku konserwowego i pieczonego kurczaka
Kolacja:
Jogurt naturalny z pestkami słonecznika...
Jadłam to przez 2 dni.
Po prawej moja ulubiona przyprawa! :D Według mnie daje cudowny zapach i jest nieziemska :D Polecam! :D
Jeśli macie jakieś pytania do menu to chętnie odpowiem(gramatury, itp)
PS. Odnośnie wcześniejszego postu, facet się nie odezwał... To po tygodniu już chyba jasne. Przykre, no ale się zdarza i trzeba iść dalej.
Berchen
11 sierpnia 2015, 13:11pieknie wygladasz, gratuluje!
anushka81
1 kwietnia 2015, 22:32ja w takich przypadkach pilnie studiuje tabelke z kaloriami... jak widze że batonik daje mi tyle samo, co pół obiadu, to mi sie po prostu nie opłaca go jeść, bo skoro jestem na diecie, to nawet z małymi zmianami, ale bilans musi sie zgadzać... i na tym sie kończą niedozwolone zakupy :)
Nastazjaaa
2 kwietnia 2015, 15:34O tak! To brzmi dobrze! Dlatego sięgamy po produkty gdzie nie ma napisane ile jest kalorii, żartuję :D Ale ogólnie chyba też to zacznę robić, bo oszaleję z zachciankami :P
liliana200
1 kwietnia 2015, 16:20Sposób nie ma, teraz to mam taki apetyt że szkoda słów, czasami bym jadła cały dzień ale właśnie w tym problem że nie słodkie tylko marchewki, jabłka które mi bardzo smakują, garstka orzechów włoskich, suszone śliwki no co zdrowe to jem. Ostatnio nawet chrupki kukurydziane które miałam w razie "w" zjadła moja siostrzenica :)) także nie kuszą.
Nastazjaaa
2 kwietnia 2015, 15:33Hahaha, w Twoim przypadku to normalne :) Ale dobrze, że zachcianki na zdrowe produkty a nie tą chemię :P Ostatnio moja rodzinka się ciągle chrupkami zajada... I ten zapach... Mmmm :D
liliana200
2 kwietnia 2015, 16:13za mną dziś lody chodzą i idę zrobić ale takie swoje a nie sklepowe. Miałam jakiś czas ochotę na kisiel zjadłam dwa razy i przeszło. Była ochota na chipsy paprykowe - zjadłam dwa z całej paczki, resztę mój mąż wcinał. A ostatnio arbuzem się zajadam, też jest pyszny.
Nastazjaaa
2 kwietnia 2015, 16:16O jej... Ale arbuzem to mogłabyś się podzielić, hahah :D Kiedyś miałam ochotę na kaszę mannę, jadłam przez tydzień a później mi przeszło :P
liliana200
3 kwietnia 2015, 13:54haha wpadaj na tego arbuza jeszcze jest :) zostawiłam sobie pestki i zasadzę może urośnie. Kaszka manna też miałam na nią fazę długi czas zwłaszcza na śniadania zamiast płatków.
Caffettiera
1 kwietnia 2015, 12:11Nie mam żadnego magicznego sposobu... zaciskam zęby i czekam aż ochota przejdzie. A i czasem ulegam pokusie :/
Nastazjaaa
2 kwietnia 2015, 15:31Ale czasami właśnie tak ciężko... Najlepiej to założyć opaskę na oczy i coś do nosa, żeby nie czuć :D
blekitnykocyk
31 marca 2015, 21:00najczęściej na tym korzysta mój facet. :D np kupuje paczkę chipsów i walczę ze sob ą czy ją zjeść czy nie - jeśli walczę dłużej niż 5 min to oddaje mojemu D. :p
Nastazjaaa
2 kwietnia 2015, 15:29Hahaha, to dobrze, że ma kto zjeść :D
Dytusia
31 marca 2015, 16:53Ja jak widzę słodkie to jakoś nie umiem się powstrzymać.... wiem że to nie dobrze, ale tak mam;)
Nastazjaaa
31 marca 2015, 18:24Oj, też tak miałam dopóki nie przeszłam na dietę. Nie mogłam się powstrzymać :)
jamida
31 marca 2015, 12:43jak mam na coś ochote nawet na coś niedozwolonego to jem to ... chce słodkiego to kupuje jak najmniejszy batonik ( patrze na kalorie ) albo jednego cukierka na wage . Mam ochote na loda to kupuje jak najmniejszego , wczoraj miałam ochote na frytki to zjadłam 3 sztuki z porcji mojej kolezanki a sama siedziałam przy wodzie ......
Nastazjaaa
31 marca 2015, 12:50No w zasadzie tez zdrowe podejście... Bo tak to Twoje myśli nie krążą wokół tego nie zdrowego jedzenia. Ale nie masz wyrzutów sumienia? :)
jamida
31 marca 2015, 12:53hm ... niby są, ale mijają zaraz po tym jak sobie powiem, że jakbym sobie tak tydzień odmawiała to w końcu zamiast jednego big milka śmietankowego, żeżarłabym litrowe pudełko ^^ wiele razy to przerabiałam
Nastazjaaa
31 marca 2015, 12:58Hahahaha, w sumie to masz rację :) Gorzej jakby to jedno litrowe pudełko zamieniło się na 5 takich :)
jamida
31 marca 2015, 13:02nie no bez jaj :P ale litrowe zjem bez problemu na raz :P
Nastazjaaa
31 marca 2015, 13:04Oj, zartowalam :) Nawet ja z moim dużym żołądkiem nie dam rady litrowym moim ulubionym bananowym ... W ciągu całego dnia tak :P
jamida
31 marca 2015, 13:05mój żołądek za to jest bez dna
Nastazjaaa
31 marca 2015, 13:08Ale ogólnie każdy by tak chciał... Mieć żołądek jak studnia bez dna i nie przytyć... xD Takie piękne, że aż nieprawdziwe...
jamida
31 marca 2015, 13:12mi wystarczyłoby tylko nie tyć :)
lattemacchiato
31 marca 2015, 12:38Znam doskonale takie impulsywne zakupy - kupię coś słodkiego a potem mi źle i chcę wyrzucić, albo zjadam ze wstydem :) Jak miło popatrzeć na takie smakowite zdjęcia! Ten jogurt jest przyprawiony tymi ziołami?
Nastazjaaa
31 marca 2015, 12:42No właśnie, zastanawiam się co nami kieruje jak robimy takie zakupy :( Ah, nie, nie :D Wstawiłam zdjęcie przyprawy, którą lubię, tylko dlatego, żeby zapełnić miejsce przy zdjęciu z kolacją jak jadłam tą samą przez 2 dni :)