Dzis pauze spedzalam na wyjezdzie wiec nie moglam zabrac ze soba obiadu do odgrzania. Wzielam wiec kanapke. Bedac juz w locarno poszlysmy z kolezanka nad jezioro i tam zjadlysmy karmiac okruchami ptaki. Bylo super. Po zjedzeniu kolezanka spytala czy pujdziemy na lody. powiedzialam najpierw ok.(lody w locarno sa boskie) Myslalam ten tydzien mi tak super poszedl wiec dla czego nie. Ale zaproponowalam zebysmy najpierw na kawe poszly. W toku rozmowy pokazywalam kolezance jak wygladam po 40 minutowym treningu. I przeszla mi ochota na lody. Chyba sobie taka fotke wstawie jako ekran startowy.