a raczej ja na diecie to jedna wielka dupa!!!! jestem zła na siebie bardzo mocno...........niby diety pilnuje ale i tak muszę coś popsuć........niby mam motywację na 2 dni a potem motywacji nie mam.............niby chce ćwiczyć ale zawsze wynajdę z 10 powodów dlaczego akurat nie mogłam ćwiczyć...........a wielka jestem i na to narzekam...........na diete narzekam i na ćwieczenia narzekam i tak naprawdę to ciąglę narzekam na wszystko co związane z moją wagą ale jakoś nie umiem nic z tym zrobić mimo moich wielkich chęci które znikają tak szybko jak się pojawiają...........czy to ma sens...........czy to możliwe że może czasami jestem zbyt szczęśliwa i przez to trace mobilizację......pewnie takie głupie babsko jak ja potrzebuje kopa w dupe to się obudzi.........masakra jakaś...........wiedziałam że jestem leniwa ale nie że aż tak.........myślałam też że jestem bardziej zmobilizowana i stanowcza. Podziwiam każdą vitalijkę i taką która chce schudnąć czy 5 kilo czy 50. Ja to albo się wezmę w garść albo sama ze sobą nie wytrzymam hihi bo już te moje zrzędzenie mnie męczy ........ludzie zamiast gadać działać.........tylko dlaczego kurde nie mogę!!!
Adrian.
9 października 2011, 22:26nie marudź i do roboty ;)
dytkosia
7 października 2011, 22:14humor Ci się poprawi i chęci będą większe :)
elasial
7 października 2011, 21:47Boże ,żeby mi się chciało ,tak jak mi się nie chce? Co Ci powiedzieć? Wiedz!!!! że nie cierpię jak KOBIETA mówi sama o sobie ,że jest głupia. No sama powiedz!!! W tej chwili masz siebie przeprosić i zachowywać się wobec siebie właściwie ,zrozumiano? No!!!! I za pokutę proszę zrobić 100 brzuszków!!! Nie ma ,że nie mogę!!! MOGĘ!!!!!
marta803
7 października 2011, 17:27e tam rok temu mialam 60kg teraz 70 wiec troche sie zagubiłam ale juz wracam na dobre tory :)
reiven
7 października 2011, 15:55oczywiście, że weźmiesz się w garść :) albo inaczej tam wpadnę i zasadzę kopasa w dupasa i tak to się skończy ;)