Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Fitness i rózne takie ...


Sorki ze mnie tak dlugo nie bylo. Kompletnie zapomnialam. Ale za to mam duzo do opowiedania. A wiec razem z tata zapisalam sie do najblizszego Fitness clubu. Mam wlasnego instruktora ( a jaki jest przystojny to nie wspomne :)   No i jakos sobie radzej bylam dopiero 2 razy, zapisalam sie tydzien temu. Od czwartku sie przeziebilam wiec postanowilam ze sobie odpuszcze.  Wczoraj bylam caly dzien u mojej kolezanki. Oszczenila jej sie sunia wiec maja 8 owczarków niemieckich. Boze jakie slodziusie. Na ich widok o malo co sie nie poplakalam, bo praktycznie od zawsze marze o psie. Ale jak zwykle znajdzie sie jakies wielkie ALE i NIE MA MOWY. Taa wiec zaraz tu pewnie pojawi sie pare komentarzy typu " Pies to wielka odpowiedzialnosc bla bla bla potem zostanie na glowie rodzicow bla bla bla .... "
Ja juz to wszystko wiem , ale nie wiecie jak ja bardzo marze o tej chwili kiedy bede miala swojego przyjaciela, kogos na kim bede mogla polegac i tulic cale dnie. Bardzo brakuje mi takiej "osoby" ktora bedzie obok mnie. Wiem, mam rodzicow ale rodzic nie zastapi ci przyjaciela ! :(   

No ale wracajac do tematu to bylam u tej mojej kolezanki to i pojechalismy do KFC i do McDonalda no i zjadlam chipsy, cukierki i takie inne badziagi :D   Kurcze wiem, strasznie. Za latwo sie poddaje, nie mam motywacji do cwiczen ;//    No ale miejmy nadzieje ze to sie w krótce zmieni.  W czwartek wraca mój tata z Niemiec wiec moze mi pomoze sie zmotywowac do dzialania. No i znowu zaczne go blagac na kolanach o owczarusia :))   W tym roku wreszcie sie zgodzil na psa ale ostatnio jakos temat ucichl, moze zmienil zdanie ?!  ;((

Dobra koncze nawijac, ide suszyc wlosy i sie zwaze no i spac ;]