Hej, zaczne od aktywnosci.
17 czerwca: 148% dziennej aktywnosci, 20144 kroki, 10,38 km, w tym juz 20 minut stepperka
18 czerwca: 102% aktywnosci, 16536 kroki, 8,43 km
19 czerwca dzisiaj: 103% aktywnosci, 13149 kroki, 8,66 km, w tym 15 minut stepperka
Dzisiaj wyruszylismy na spacer, troszke sie zgubilismy, zwiedzilismy okolice i podczas spaceru, dosyc szybkiego, zrobilismy 6,2 km
Sniadanie: szejk
obiad: spaghetti
po obiadku deser: mrozone owoce (truskawki,maliny, jagody) zmiksowane z arbuzem
na kolacje jesli dam rade to wcisne szejka.
jak goraco jest to nie chce sie jesc, a dzisiaj bylo bardzo goraco, ze spaceru wrocilam cala mokra.. w piatek wazanie, mam nadzieje, ze w koncu zobacze spadek.
milka454
20 czerwca 2017, 17:28Ja też mam nadzieję, że ci się uda. Ja jestem już 2 tygodnie na diecie. I jak na razie za bardzo efektów nie ma. Także staram się być cierpliwa... cierpliwość to klucz do sukcesu :D
natalkens
21 czerwca 2017, 12:09Ja tez... ale jak pomyśle, ze w tamtym roku kg leciały tak szybko, a teraz tyle co nich to sie odechciewa :D
milka454
21 czerwca 2017, 12:28No wiem. Też tak trochę mam, ale staram się myśleć, że to nadmiar wody w organizmie i że tkanka mięśniowa zaczęła mi się budować i to przez to. Staram się podchodzić do tematu na spokojnie. Bo z doświadczenia wiem, że im człowiek bardziej się śpieszy tym gorsze rezultaty. Więc nie ma co się przejmować. Damy radę ;))
natalkens
21 czerwca 2017, 18:05Musimy :-)