Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
swieta,święta i po świętach


i bardzo dobrze ,że to już koniec nie żebym nie lubiła swiąt ale mam dosyś już tego jedzenia.
Dzisiaj z ciekawości wstąpiłam na wage wiedziałam że przytyłam ciekawa byłam tylko ile -a przytyłam aż 1 kilogram.
Zobaczcie przytyłam kilogram w 4 dni a wcale nie jadłam tyle ile bym chciała nie jadłam tych wszystkich wspaniałych rzeczy które przygotowała moja kochana mamusia.Nie byłam oczywiście taka swieta bo gdybym taka była nie było kilograma do przodu.
Moje największe grzechy to:
A-biały chlebek=uwielbiam i to bardzo od początku diety nie jadłam w święta troche tak
B-ciastka,ciasteczka,batoniki,serniki,szarlotki,babki,mazurki itp,itd= uwielbiam,kocham te kaloryczne jedzenie  do swiąt nie jadłam ,w święta pozwoliłam sobie troche teraz znowu koniec.
C-sałatki, krokiety,itp,itd
WIECEJ GRZECHÓW NIE PAMIETAM PROSZE O KARE

Widzicie jak to jest jak prosto przybrać 1 kilogram a ile ja się teraz  bede  musiała nameczyć aby to zgubić ---katastrofa.dobrze że nastepne święta dopiero za 8 miesięcy.
  • mileena84

    mileena84

    12 kwietnia 2007, 09:51

    cześć Natalio...niestety moja dieta nie zaczeła się po świętach tak jak to miało być.. ale startuje od dziś... może się uda..a co do tego kiloska po świętach to napewno go szybciutko zgubisz.. mi niestety przybyło prawie 3 ale może to dlatego że zbliża mi się okres... może miejmy nadzieje... ostatnie dwa dni były koszmarne dopadła mnie depresja.. i chyba byłam nie do zniesienia tak mi się zdaje... dziś też koszmarnie się czułam mam wrazenie że to efekt odstępst od diety... napisz co u Ciebie pozdrawiam cieplutko... a co do zdjęć nie chcą się wklejć niby ze za duże sama już nie wiem.. buziaczki

  • AnetaaaM

    AnetaaaM

    11 kwietnia 2007, 22:52

    też jestem grzesznica okrutna ... obżarłok świąreczny ale święta za nami i dobrze ----trzyamjmy się dietki ale to trochę trudne .

  • osesek22

    osesek22

    10 kwietnia 2007, 18:07

    że o swoich małych grzeszkach szybko zapomnisz, zwłaszcza jak waga znowu zacznie spadać. Jeden kg to nie tragedia (u mnie nieco więcej). Ja tłumaczę sobie to mniejszą ilością ruchu i siedzeniem przy stole. Ale od jutra będzie lepiej, prawda? Pozdrawiam cieplutko:)

  • kwiatuszek170466

    kwiatuszek170466

    10 kwietnia 2007, 17:51

    Nie no myślę że szybciej schudniesz niż sie obejrzysz ten kilogram to świeżutki więc powinien szybko zniknąć.POWODZENIA!

  • gosia2007

    gosia2007

    10 kwietnia 2007, 17:47

    nie tak zle do nastepnych swiat sladu nie bedzie pozdrawiam